Poniżej przykłady eksperymentów ukazujących w jaki sposób zmienna wibracja dźwięku rzeźbi w materii (wodzie i piasku) różne formy. TEN SAM TON dźwiękowy tworzy zawsze TEN SAM KSZTAŁT.
Tag: wibracje
Nowa płyta Soundlove Medicine – Arahant
Z wielką przyjemnością informujemy że nowa płyta
Wydanie to składało się będzie z 2 CD przepełnionych relaksacyjno-medytacyjną muzyką wysoko-wibracyjną.
Materiał dojrzewał już jakiś czas i zaistniały teraz odpowiednie warunki by zamanifestować to co w duszy gra.
Wraz z przyjaciółmi sięgnęliśmy do źródeł uzdrawiającej wiedzy,
korzystając z instrumentów muzycznych używanych w muzykoterapii,
częstotliwości 432Hz, Solfeggio,
technologii Brain Wave ect. stworzyliśmy jedną z płyt o charakterze głęboko medytacyjnym
o oddziaływaniu terapeutycznym na poziomie dogłębnie komórkowym.
Drugą zaś bardziej dynamicznie do tańca i różańca oczywiście zachowując złote proporcje 😉
Wzrastający puls Ziemi, zmiany i kreacja na nowy świat.
Amplitudy Rezonansu Schumanna osiągnęły wartości 110-120 wywołując kolejne zawirowania w pulsie planety.
Co to oznacza dla nas i życia Tu?
Jesteśmy w czasie przejściowym. W okresie intensywnych zmian na poziomie planety i ludzkości. Na razie taki stan rzeczy wywołuje sporo zamieszana i niedogodności, jednak przyjdzie czas, gdy proces się zakończy. Ziemia i wszystko co, TU żyje dostroi się do nowych wibracji.
Wysokie wibracje, fale mózgowe i proces kreacji.
Wiadomo powszechnie, że rezonans Ziemi aktywnie wpływa na struktury planety i wszystkie organizmy żywe,
w tym także na człowieka.
Divi theme for WordPress: https://xnulls.com/divi-wordpress-theme/
Częstotliwości fal ludzkiego mózgu mają bezpośredni wpływ na stany świadomości. W skrócie: częstotliwości 0,5 do 3 Hz (fale delta) występują w stanie najgłębszego snu i medytacji. Fale theta (4–7 Hz) są charakterystyczne dla medytacji, transu, hipnozy, marzenia, intensywnych emocji. Fale alfa (8 – 13 Hz) towarzyszą spoczynkowi, stanom relaksu, odprężenia. Fale beta (12 do ok. 28 Hz) ludzki umysł wydziela podczas zwykłej, codziennej aktywności, a fale gamma (30 do 100 Hz i wyżej) towarzyszą intensywnemu działaniu umysłowemu i fizycznemu człowieka.*)
Jak wiadomo, wszystko jest energią. Rezonans Ziemi na poziomie częstotliwości 30, 40 Hz wspiera fale gamma, stymulując ludzki umysł do intensywnej pracy, wywołując w nim stan, który emituje mózg w czasie pracy na wysokich obrotach. W tym stanie często miewamy olśnienia, poziom kreatywności wzrasta, wzrastają także możliwości percepcji wielowymiarowej. Myśli funkcjonują na wysokich obrotach. Siła kreacji i manifestacji znacznie przyspiesza. Często towarzyszy temu zwiększona motoryka ciała. Aktualny rezonans Ziemi sprzyja falom gamma w umyśle ludzkim, stymuluje świadomość, pamięć i uwagę. Fale gamma odpowiadają m.in. za wydajnośc pracy umysłowej i twórczej, procesy skojarzeniowe, myślenie integracyjne, także na poziomie postrzegania wielowymiarowego,
Przechodzimy transformację do nowej rzeczywistości.
Odbywa się to na wielu poziomach.
Umysł.
Podwyższony rezonans pobudza nasze umysły i ciała do intensywnej pracy nad tworzeniem nowej rzeczywistości. Obecne czasy są czasem działania, objawiania się nowych idei, pomysłów, realizacji marzeń i potrzeb serca. Głowa na wysokich obrotach nie boi się, nie analizuje. Ona działa. Odczuwamy głęboką potrzebę realizacji, materializowania wizji, które mamy w umyśle i w sercu. Mózg na falach 100 Hz i wyżej jest mózgiem piątej rzeczywistości. Umysłem, który pracuje szybko, precyzyjnie, wydajnie. Kreacja przyspiesza w sposób kosmiczny. Mamy się budzić i obudzić. Mamy stworzyć nowy świat. Świat nowych technologii opartych na źródłach odnawialnych, holistycznie ujętą medycynę połączoną z uzdrawiającymi energiami Ziemi, nowy system żywienia świata, nową politykę opartą na odpowiedzialności zbiorowej.
Proces ten wymaga nowego myślenia, innego, szybszego, lotniejszego. Myślenia 5D.
Wyższe częstotliwości Ziemi mają realny wpływ na działanie naszego umysłu. Siła kreacji, manifestacji, wykorzystanie możliwości ludzkiego mózgu wzrastają bardzo. Jeśli nie widać efektów, nie szkodzi. Wszystko się ujawni. Wszystko musi się wpleść w rzeczywistość – nowe pomysły i ich realizacja. Jesteśmy na etapie zmian w strukturach ciał, myśli, serca i to w wymiarze globalnym. Niektórzy mają transformację za sobą. Ci już tworzą i pracują dla nowego świata. Wszystko, co ma być przyjdzie we właściwym momencie.
Emocje.
Wysokie wibracje Ziemi poruszają w nas ciało emocjonalne. Słowem wybija nam kanalizacja emocjonalna. Światło dzienne ujrzą wszystkie trudne emocje. Nie martw się tym, że odczuwasz gniew, irytację, depresję lub inne podobne stany. Nie oznacza to, że jesteś zły. Wszystko to, co obciąża Twoje serce i Duszę musi być oczyszczone i uzdrowione. Jest to niewygodne i trudne, jednak potrzebne, żeby przetransformować swoją istotę do życia na poziomie miłości. Ujrzyj w tym błogosławieństwo. Kiedy przebijesz się ponad ciało bolesne, odkryjesz swoją prawdziwą naturę Dziecka Bożego i wielką wolność. Dotrzesz do Boskiej Jaźni, zaznasz ciszy, pokoju serca i umysłu, gdyż na pewnym poziomie „dobro i zło” stają się jednym. Odzyskasz (nigdy tak naprawdę nie utracone) połączenie z Wszechżyciem/Bogiem/Duchem. Jest to proces niełatwy, jednak możliwy do przejścia. Wielu tego dokonało.
Zmianom podlegamy wszyscy, gdyż deszcz pada na wszystko jednakowo.
Jednak nie każdy skorzysta.
Daj sobie szansę na piękniejsze życie.
Ciało.
Częstotliwość umysłu na poziomie 21 Hz jest punktem krytycznym dobrego samopoczucia psychicznego u człowieka. Wyższe częstotliwości powodują dyskomfort emocjonalny i fizyczny, a także senność, bezsenność, skoki ciśnienia, migreny, bóle stawów, wędrujące bóle ciała, nadmierną emocjonalność, wyczerpanie, stany grypopodobne, uczucie zimna, gorąca, zawroty głowy, piski w uszach, zmęczenie, rozkojarzenie, nadwrażliwość ciała, oczu, dźwięków i wiele innych. Odzywać będą się też zadawnione choroby, blokady energetyczne, a wszystko dla oczyszczenia. Obserwując siebie, będziesz mieć wgląd w to, nad czym aktualnie pracują energie w Tobie.
Oczywiście stany z drugiego bieguna są także w normie. Są tacy, którzy przy zwiększonym pulsie Ziemi czują się doskonale. Zwykle są to ci, którzy przeszli transformację lub już urodzili się z innymi strukturami ciała, z kryształem serca czyli jedną czakrą, zamiast systemu czakr. Czakry muszą ulec zespoleniu w całość. Nowy człowiek zbudowany jest inaczej niż dotychczasowy. Ma rozbudowane DNA, inny system energetyczny, inaczej funkcjonuje jego mózg. To wszystko po to, byśmy mogli w pełni wykorzystywać swoje możliwości.
Aby nieco złagodzić dolegliwości transformacji dbajmy o nawodnienie organizmu.
Uzupełniajmy sole mineralne, minerały, witaminy.
Wzmacniajmy i oczyszczajmy się w polu ziemi.
Transformacja to także wzmożone możliwości duchowe. Transcendentalne doświadczenia mogą powodować, że będziemy odpływać nadto w świat duchowości. Bardzo istotnym jest abyśmy byli i żyli TU i TERAZ. Dbajmy o uziemienie i równowagę pomiędzy fizycznością i duchowością.
To ważne, aby nie pobłądzić.
Poddaj się prowadzeniu Duszy. Z nią będziesz zaopiekowany w sposób najlepszy z możliwych.
Wykorzystaj dane Ci możliwości.
Wejdź na drogę do nowego istnienia.
Płyń.
Miłość jest jedyną drogą transformacji.
W tej intencji : by uwolnić wszystko co zbędne, dostroić się do wibracji duszy, oraz by w naszym życiu zagościł wewnętrzny=zewnętrzny spokój=pokój
zapraszamy na
Warsztat Ruch-Dźwięk-Oddech
Źródło : http://www.w-przestrzeni-serca.pl/
Wibracje ciała
Już od dawien dawna ludzie wiedzą, że w człowieka ciele pracują energie, które są odpowiedzialne za całe jego życie.
Energia jest rdzeniem wszystkiego we Wszechświecie, bez energii nie będzie życia, życie potrzebuje jej jako paliwa. Energia, która stworzyła naszą macierz czasową i Wszechświat ma unikalną zdolność, która pozwala mu mieć nieskończoną ekspresję. Ta ekspresja wyraża się poprzez częstotliwość drgań. Częstotliwość drgań odgrywa ważną rolę w naszej fizycznej rzeczywistości, ponieważ pozwala energii wyrazić się w dowolnej formie.
I tak zaczynasz życie, od cząsteczek, atomów, aż do gwiazd, planet i życia biologicznego we Wszechświecie… energie to także choroby… wszystko zależy jak ta energia drga w naszych ciałach: czy wibruje poprawnie… jaką ma swoją sygnaturę.
I czym jest ta wibracja naszego ciała?
Wibracje (łac. vibratio „drganie”) – wstrząsy danego ciała o niskiej amplitudzie i częstotliwości kilkunastu-kilkudziesięciu Hz.
Z biologicznego punktu widzenia wibracje określamy jako przekazywanie drgań mechanicznych z ciała stałego na poszczególne tkanki ciała człowieka lub na cały organizm. Wibracja i wstrząsy są bodźcami fizycznymi przekazywanymi bezpośrednio z materiału drgającego, z pominięciem środowiska powietrznego. Towarzyszący wibracji dźwięk powstaje na skutek przekazywania części energii drgających cząstek materiału poprzez powietrze do narządu słuchu człowieka. (Wikipedia)
Czym większa częstotliwość w ciele człowieka tym większe efekty… lecz z ciałem człowieka należy obchodzić się mądrze i nie wolno go przetrenować bo możemy je uszkodzić. Szybkie drgania komórek wpływają na elastyczność ciała a nawet rozluźniają zrosty i blizny, rozciągają mięśnie, reperują organy. W każdym działaniu potrzebna jest równowaga, nawet ćwicząc swoje ciało… nadmierne ćwiczenia wpływają na temperaturę ciała, ogólnie ciało czuje się dużo lepiej w cieple, lepiej pracują stawy, mięśnie, organy. Czym wyższa ciepłota tym wyższe wibracje ciała i dostarczane jest do niego więcej energii… ale ciała nie wolno ani nadmiernie oziębiać ani przegrzewać (to jest ważna wskazówka dla osób ćwiczących bez umiaru, dla sportowców)… należy umieć rozłożyć treningi… w dodatku wiele osób nie dostarcza organizmowi wystarczającej ilości wody.
Picie wody jest bardzo ważne, szczególnie w naszym świecie, gdzie 70% ludzi cierpi na odwodnienie… jest to skutkiem picia alkoholu, kawy, palenia, złej diety itd. Bilans wodny ma w naszym organizmie ogromne znaczenie. Woda jest również bardzo dobrym przewodnikiem energii, ma ogromny wpływ na aktywację układu limfatycznego. Osobom, które intensywnie ćwiczą potrzebna jest również glukoza, najlepiej spożywana z wodą… inaczej zaczną cierpieć na migreny i zmęczenia.
Ważne w naszym ciele są hormony, regulują wiele symptomów, są posłańcami, które są w stanie przyspieszyć lub zwolnić niektóre procesy, jest to naturalna hormonalna regeneracja, która jest wytwarzana przez organizm i transportowana za pomocą naczyń krwionośnych. Nasze ciało potrzebuje do życia tlenu, brak tlenu potrafi je mocno osłabić i doprowadzić do chorób, nie tylko naczyń krwionośnych (np. żylaki), ale i innych organów, w tym mózgu.
Zwiększone wibracje w ciele jak już wiemy wzmacniają go i leczą, łagodzą ból, powodują zrastanie kości i regulują ich gęstość.
Kiedy już ustaliśmy, że czym szybciej wibrujemy tym jesteśmy lepsi, to może się przyjrzyjmy jak wyglądają wibracje naszego ciała. Może sprawdźmy, kim my jesteśmy w tej wibrującej materii. Czy jesteśmy wibracyjnie na szczycie świata? Czy może jesteśmy na dole: chorzy i wyczerpani?
Częstotliwość ciała jest mało znana i rozumiana przez większość ludzi… ale w świecie całe życie wibruje, jest napełnione energiami, a my ludzie jesteśmy tylko częścią tego całego systemu. Każda komórka naszego ciała wibruje i każda ma swoją optymalną częstotliwość. Optymalna częstotliwość to taka, kiedy wszystko jest w porządku, gdy jesteśmy w równowadze… każda komórka naszego ciała wibruje i wszystkie pozostają z sobą w zgodzie.
I nasze myśli są drganiami… toteż nasze myśli mają swój osobisty świat i mogą zmienić nasze wibracje. Wiemy jak trudno jest żyć z depresją, bólem głowy, chronicznym zmęczeniem… i tu się kłania nasza wibracja ciała, nasza osobista energia. Stan równowagi uzyskuje się, kiedy wszystko jest zsynchronizowane, zdrowa komórka ma swoją częstotliwość i od tego zależy nasze zdrowie i nasza psychika. Nasza osobista częstotliwość ma olbrzymi wpływ na nasze życie, zdrowie a nawet relacje z innymi ludźmi. Każda osoba ma inną częstotliwość. Śmiech budzi naszą częstotliwość ciała, toteż szczęśliwi ludzie mają wyższą częstotliwość, mniej chorują. Jedzenie wpływa na naszą częstotliwość ciała, toteż pilnuj swojej kuchni i lodówki. Odpowiedni detoks wpływa na zwiększenie wibracji i czas aby się dobrze przypatrzeć i przemyśleć jakie substancje szkodliwe wprowadzamy w nasze ciało: papierosy, alkohol, narkotyki, produkty zwierzęce… a nawet lekarstwa np. antydepresanty i inne chemiczne świństwa. Aby nasze wibracje były dobre i służyły naszemu zdrowiu trzeba równoważyć nasze meridiany i czakry (zbiorniki energii).
W ciele człowieka istnieje wiele ścieżek energii, najbardziej znane są meridiany, czakry, bardzo ważne jest człowieka biopole (aura)… są to subtelne i energetyczne pola. Wszystkie szlaki energetyczne są dynamiczne i ciągle się zmieniają, i wszystkie bodźce w nas i wokół nas.
Poza układem energetycznym bardzo ważny dla nas jest:
-układ hormonalny
-płyn mózgowo rdzeniowy
-i nasze DNA.
Ludzkie czakry są nieustannie wirującymi wirami energii, które połączone są subtelnymi kanałami w kręgosłupie, ponadto istnieje wiele innych mniejszych czakr, które są odpowiedzialne za mniejsze obszary ciała (np. łokieć, kolano).
Nie będę tutaj opisywać czakr, te informacje znajdziecie w dziale „Świat Energii”, ale należy wiedzieć, że każda czakra, to inny poziom pola energetycznego, inna częstotliwość, inny kolor (wszystko zależy od wibracji). Każda czakra ma inny poziom fizyczny, eteryczny, emocjonalny, psychiczny i duchowy… i każda czakra ma swoje 7 warstw, tylko każda w innych proporcjach. A wszystkie warstwy różnią się głębokością i częstotliwością energii w danym momencie… w zależności od naszych myśli, uczuć, zdrowia fizycznego… a nawet zmienią się po wypaleniu 1 papierosa czy wypiciu 1 drinka. Wystąpią w nich wahania jak w dyskotekowych światłach czułych na wszystkie tony muzyki… a czakry są jeszcze bardziej czułe, jak również śpiewają swoją melodię… ale usłyszy je już człowiek przebudzony, towarzyszy mu zawsze jego melodia.
Czakry również czułe są na dźwięki świata zewnętrznego, które albo podwyższają ich częstotliwość albo zaniżają. Czakry, kiedy wzrasta w nich wibracja zmieniają swoje kolory… często w ogóle nie przypominają tych kolorów jakie miały na poprzednim poziomie świadomości… tu poznajemy poziom duchowy takiej osoby. Wysoko uduchowieni z reguły nie mają już czakr jak to się określa optymalnie u normalnych ludzi.
Aura jest niczym innym jak mapą diagnostyczną, widzimy gdzie i jak rozłożyły się w człowieku energie i z jaką prędkością wibrują. Ci co widzą energie i z nimi pracują znają ten temat bez żadnego szkolenia.
Meridiany, kanały energetyczne w ciele człowieka przepływające w określonym kierunku… u normalnych ludzi jest ich 14… a u bardziej rozwiniętych więcej… co najmniej o 8.
Jesteśmy takim mikrokosmosem ciała fizycznego, które jest odwzorcowane na makrokosmosie. Celem meridian jest utrzymanie dwóch energii: yang i yin (pozytywna i negatywna, gorąca i zimna)… i Wszechświat też jest zbudowany zasadniczo z dwóch wielkich energii, które mieszając się ze sobą są zdolne tworzyć wszystko (często są określane energią światła i ciemności).
Aby dobrze funkcjonować w ciele ludzkim, musimy panować nad swobodnym przepływem tych dwóch energii, umieć je dobrze harmonizować. Już wspólne połączenie tych dwóch energii tworzy Energię Kundalini, znaczy nastąpiło zupełne zjednoczenie tego ciała na wszystkich jego polach.
Układ hormonalny to różne gruczoły naszego ciała, które zasilają naszą krew i limfę w różne wydzieliny.
Płyn mózgowo-rdzeniowy znajduje się w całej przestrzeni mózgu, pniu mózgowym, usuwa produkty przemiany materii w mózgu, transportuje hormony.
Te wszystkie narządy widzialne i niewidzialne są bardzo ważne do utrzymania informacji i koordynacji wszystkich części ciała… kiedy zostaną zakłócone mamy chorobę.
W ciele ludzkim bardzo ważnym gruczołem jest szyszynka, stale jest skąpana w płynie mózgowo-rdzeniowym… szyszynka jak krążą słuchy ze strefy mistyków może być fizycznym odpowiednikiem ludzkiej duszy.
DNA, zawiera kody genetyczne potrzebne do rozwoju i funkcjonowania ciała wszystkich żywych organów. Jego biologicznym zadaniem jest przechowywanie informacji, kontroluje wytwarzanie białek w naszych komórkach, może kierować w naszym ciele różnymi funkcjami… przede wszystkim DNA emituje światło co oczywiście wpływa na organizm.
Dziś już w świecie nie jest to tajemnicą, że DNA ma cząsteczki w postaci fotonów ultrafioletowych… innymi słowy – promieniowanie ultramagnetyczne. To już jest wiedza z poziomu kwantowego. Takie cząsteczki posiadają szczególną częstotliwość i planują indywidualne życie.
Jeśli zastanawiasz się jak szybko określić swój stan wibracji i nie jesteś w stanie podłączyć się do żadnej maszyny, która jest to w stanie określić możesz przetestować siebie przez kilka rzeczy… przede wszystkim przez monitorowanie swoich myśli. Czy jesteś świadomy tego co gadasz sam do siebie? Jakie temu zjawisku towarzyszą twoje emocje? Jakimi słowami karmisz innych ludzi, kiedy oni cię nie słyszą? Czy potrafisz wykluczyć te swoje złe myśli? Czy potrafisz skorygować złe słowa? Przeprosić za nie? Czy potrafisz wyskoczyć w swoim czasie z miejsca pełnego negatywności, nienawiści, aby nie brać udziału w tym dramacie?
I zobacz ile jeszcze wymagasz samodyscypliny pracując nad sobą… aby przyznać się do swoich błędów, negatywnych myśli, a ile osób wyrzucasz z dobrych torów wkładając im w głowy śmieci. Oczywiście musimy pozwolić naszemu umysłowi na jego wędrowanie, przeskakiwanie z tematu na temat, bo to jest proces naszego myślenia, zrozumienia, odkrywania wiedzy, prawdy, ale pamiętajmy, skoro ta myśl wejdzie do naszej świadomości źle będzie zaniżać nasze częstotliwości energii.
Nasze myśli są niesamowicie ważne dla naszych wibracji… i od tego uzależniony jest stan naszego zdrowia fizycznego i samopoczucia….
twoje ciało słyszy wszystko co ty myślisz!
Zastanów się czy masz jakieś zaburzenia hormonalne. Czy cierpisz na żołądek? Na dysfunkcje seksualne? Masz problemy z sercem… a może chorują inne części twojego ciała?
Jak wygląda twoja skóra, twoje włosy, czy szybko się starzejesz, brakuje ci witalności, jakie masz paznokcie… jaką masz wagę? To wszystko to twój poziom energii.
Nasza osobiste wibracje i wibracje środowiska odgrywają bardzo ważną rolę dla naszego zdrowia… ale i energia może być stosowana w leczeniu wszystkich chorób… wystarczy tylko na te niskie energie wywołujące choroby działać tymi wyższymi wibracjami… i to cała sztuka wielkich cudów uzdrawiania i służą do tego różne metody: bioenergia, zioła, kryształy i inne rzeczy stosowane w medycynie wibrującej.
Zdrowe ciało ludzkie posiada średnią częstotliwość 62-72 Hz. Kiedy częstotliwość spada system immunologiczny jest zagrożony, pojawiają się choroby.
Kilka częstotliwości ciała ludzkiego:
1). częstotliwość geniuszu ludzkiego 80-82 Hz
2). normalna częstotliwość mózgu 72 Hz
3). ludzkie ciało 62-78 Hz
4). tarczyca 61-68 Hz
5). grasica 65-68 Hz
6) serce 67-70 Hz
7) płuca 58-65 Hz
8) wątroba 55-60 Hz
9) trzustka 60-80 Hz
Przeziębienie i grypy zaczynają się poniżej 60 Hz, przerost candidy poniżej 55 Hz, organizm zapada na raka przy 42 Hz, a śmierć przychodzi przy 25 Hz.
Oczywiście wszystkie te pomiary nie są wykonywane przeze mnie tylko przez ludzi, którzy pracują nad tym zagadnieniem długimi latami… nie mniej jednak osoby o wysokich wibracjach wyczuwają te niższe, szczególnie miejsca chorób i robią to tylko za pomocą dotyku swoich własnych palców… dodatkowo widzą kolory aury i czytają ją jak zdjęcie rentgenowskie, widzą wszystkie plusy i minusy jej właściciela.
Vancouver
20 June 2016
WIESŁAWA
http://www.vismaya-maitreya.pl
Rezonans Schumanna, puls Ziemi-7,83Hz
Od 1986 roku wiadomo, że istnieje coś takiego jak puls planety, zwany też od nazwiska jego odkrywcy rezonansem Schumanna. Jest to elektromagnetyczna częstotliwość Ziemi, która przez długi czas uważana była za stałą i wynosiła 7,83 Hz. Potem jednak wielkość ta zaczęła się zmieniać i obecnie jest to już 16,5 Hz.
Okazuje się, że 7,83 Hz to częstotliwość w zakresie fal alfa ludzkiego mózgu. Trudno o lepszy dowód na integrację człowieka z naturą. Badaniami tego zjawiska zainteresowała się agencja kosmiczna NASA. Opracowano specjalne urządzenie, które emituje drgania o częstotliwości 7,8 Hz.
Okazało się, że powoduje ono harmonizację i uspokojenie umysłu.
Instrument jest używany w przestrzeni kosmicznej i stanowi pomoc dla astronautów, którzy przebywają długo z dala od Ziemi.
Ze względu na fakt, że mózg astronautów nie czuje częstotliwość rezonansowej Ziemi, zaczynają się nasilać bóle głowy, zawroty głowy, zaburzenia uwagi, a nawet choroba lokomocyjna, szczególnie kłopotliwa w stanie nieważkości.
Rosnąca częstotliwość rezonansu Schumanna oznacza zatem stały wpływ na ludzki mózg. Obecnie wynosi ona podobno już powyżej 16 Hz. W związku z tym, ludzie czują, że coś jest nie tak, ponieważ mózg jest zmuszony do pracy z coraz większą prędkością. Wraz ze wzrostem tej częstotliwości, mózg osiągnie 30 Hz lub więcej i dojdzie do rytmu, który jest odpowiedzialny za inspirację i kreatywność. Częstotliwość drgań 50 Hz to mózg zen, poziom oświecenia dostępny ponoć tylko dla osób w głębokiej medytacji.
Zwiększenie „częstotliwości Ziemi” powoduje, że nasz mózg wychodzi z trybu hibernacji i pracuje inaczej.
Jeszcze kilka lat temu Ziemia była na poziomie wibracji 7,8 Hz, ale kilka dni temu, częstotliwość Schumanna dobiła do 16,5 Hz.
Świadczy to o tym, że Ziemia podlega gwałtownej zmianie – następuje przyspieszenie.
Dlaczego zatem ważna jest liczba 16,5? Okazuje się, że 16,5, 33, 66, 132, 264 itd, to liczby, które są harmoniczne dla tonu Solfeggio 528, który jest częstotliwością wykorzystywaną przez biochemików do naprawy uszkodzonego DNA – genetycznego wzorca, na którym opiera się życie. Jeśli częstotliwość Schumanna rezonuje w harmonicznej 528 to sugeruje, że nasze DNA może się zmieniać nawet w tym momencie.
Niektórzy badacze zjawisk paranormalnych sugerują, że Ziemia jest żywym organizmem i nie wolno patrzyć na zmiany w jej obrębie jako zespołu niezwiązanych ze sobą czynników, ale jako całość tworzącą pojedynczy byt. Jeśli zatem zachodzą tak poważne zmiany na poziomie elektromagnetycznym, może nie tylko my ulegamy zmianie, tylko cała planeta, na której mieszkamy i nikt nie wie do czego to doprowadzi.
Wpływ dźwięku na mózg
Dźwięk oprócz narkotyków, to najsilniejszy czynnik
zmieniający świadomość.
Genesis P. Orridge
NASZE CIAŁO TO WIELKIE UCHO
Soundlove Medicine – Purity Meditation
Masaż dźwiękiem w różnego rodzaju terapiach, w tym psychoterapii, okazuje się być wspaniałą metodą głębokiego odprężania klienta w stosunkowo krótkim czasie. Po zabiegu lub w jego trakcie klient może wejść w dany proces terapeutyczny, dzięki zastosowaniu dźwięku i innych metod terapeutycznych.Osoba poddająca się masażowi słucha pięknych dźwięków, ale również odczuwa wibracje w ciele. Dźwięki mis wprowadzają ciało i umysł w stan głębokiego relaksu, osoba doświadcza momentu poczucia bycia tu I teraz. Okolu 5000 lat temu używano dźwięku w wedyjskiej sztuce leczenia. Istota tego masażu leży w częstotliwości dźwięku wytwarzanego przez misy. Fale dźwiękowe wnikają głęboko w ciało i powodują wibracje komórek, te drgania sprawiają, ze wibrujące pod wpływem stresu w niewłaściwym rytmie komórki, odzyskują swój pierwotny rytm i częstotliwość. Wibracje mis wprowadzają komórki w stan naturalnej równowagi i likwidują napięcie fizyczne i emocjonalne.
Opublikowany przez Soundlove Medicine na 2 marca 2017
Kiedy ciała drgają, powstaje fala dźwiękowa. W każdym źródle dźwięku coś drga, wibruje, porusza się. Częstotliwość drgań określa wysokość wydawanego tonu, a zmiany ciśnienia powietrza podczas przepływu fali dźwiękowej powodują drgania bębenków w uszach, czego efektem jest to, że człowiek słyszy. Żyjemy w morzu wibracji: odbieramy i wysyłamy dźwięki, a wszystkie części naszego ciała, każda nasza komórka, wydają dźwięk.
Ponad 90% z otoczenia rejestrujemy podświadomie: słyszymy nie tylko uszami. Bębenek ucha wzmacnia sygnał otoczenia 25 razy, ale – oprócz niego – mamy mózg: wszelka ludzka percepcja jest multi-sensoryczna, tzn. przetwarzamy informacje wielokanałowe. Słyszymy szkieletem, czaszką, całą powierzchnią ciała. Nawet w oczach istnieją komórki rejestrujące zmiany ciśnienia powietrza. Nasz organ słuchu sam w sobie też nie jest pasywny: człowiek może zlokalizować źródło dźwięku, zanim poruszy głową, ucho bowiem nie tylko przyjmuje dźwięk, ale samo go wytwarza.
To, co słyszymy, to trójwymiarowa reprodukcja zewnętrznego dźwięku stworzona przez mechanizm wewnętrzny naszego ucha.
Przygłucha babcia doskonale słyszy złośliwą uwagę na swój temat, tak jak ten, o kim się mówi w hałaśliwym tłumie na przyjęciu, dokładnie rejestruje o co chodzi, będąc w drugim końcu sali.
Odbierane przez nas dźwięki zmieniają ciśnienie krwi, częstotliwość uderzeń serca, poziom cukru i kwasów tłuszczowych, wpływają też na wydzielanie soków żołądkowych i wiele innych procesów neurochemicznych np. fermentację. Praca enzymów polega na modyfikowaniu formy danej substancji, czyli na mechanicznym przemieszczaniu makromolekuł, które kurczą się i rozciągają podczas przetwarzania każdej z cząstek. W procesie przetwarzania cząsteczki enzymów drgają. I tak np. fosforylaza i glukomutaza w czasie przemiany glukozy drgają z częstotliwością 676 obrotów na sekundę, a cyklochromreduktaza rozkłada kwasy, obracając się 183 razy w ciągu sekundy. Wspólna praca enzymów wytwarza coś w rodzaju pola akustycznego komórki, przy czym nucie „dis” odpowiada 185 Hz, „cis” – 277 Hz, „e” – 676 Hz itp.
Żołądek jest najbardziej wrażliwy na niską częstotliwość drgań [enzymy trawienne pracują na niskich obrotach rzędu 10 Hz], lecz „syty żołądek” drga inaczej, wydając wyższe dźwięki.
Szwajcar Hans Jenny w latach 30. zbadał wpływ dźwięku na różne materiały: piasek, ciecze, opiłki żelaza, rtęć. Umieszczał kolejne substancje na metalowej powierzchni i grał pod nimi na skrzypcach. Konkretne dźwięki tworzyły z piasku ornamentalne struktury: spirale, okręgi, elipsy. Każda zmiana tonu, czyli częstotliwości dźwiękowej wibracji, powodowała zmianę obrazu na metalowym pulpicie. Doświadczenie zainspirowało Jenny’ego do stworzenia „tonoskopu”, przyrządu pobierającego „odciski dźwięków”.
DŹWIĘCZYMY, JAK NAM ZAGRAJĄ
Dźwięki muzyki wpływają bezpośrednio na ośrodki emocji, ożywiają wspomnienia, wspomagają wytwarzanie peptydów i endorfiny, wyrównują ciągi neurotransmiterów. W ankiecie na temat tego, co najskuteczniej wprowadza w stan ekstazy, 36% respondentów wybrało radość spowodowaną ruchem, 70% – seks, 87% – piękno przyrody, 92% – sceny z filmów i 96% – muzykę.
Muzyka wytwarza w mózgu specyficzny stan emocjonalny i ci, którzy potrafią skoncentrować się tylko na wrażeniu dźwiękowym, a nie na intelektualnej obserwacji i odbiorze, są na drodze do przeżycia synestezji – widzenia dźwięków i słyszenia barw.
Ośrodki odpowiedzialne w mózgu za odbiór dźwięków i kolorów są oddzielone, ale przy głębokim zasłuchaniu ośrodki te zlewają się i dochodzi do wzajemnej wymiany informacji. Ponad połowa dzieci przeżywa stany synestezji kilka razy dziennie.
Ocean dźwięków, w którym jesteśmy zanurzeni, wpływa na stan naszej świadomości. Huk maszyn, silniki samochodów, hałas ulicy, szum odkurzacza, praca lodówki, szum komputerów, świergot modemów, fale radiowe – to wszystko wpływa na nasz mózg. Dodajmy do tego emocje, dziesiątki sytuacji, które podświadomie rejestrujemy. Mając wrażenie, że „wyrzuciliśmy je z głowy”, mylimy się – w istocie pozostają w organizmie, wpływając na wszystkie nasze mniejsze lub większe neurozy.
SoundLoveMedicine – Cristal Bowls – Krzysztof Lottig
Więcej o uzdrawiającym oddziaływaniu dzwięku mis kryształowych tu: https://www.soundlovemedicine.pl/przestrzen-dzwieku/czakralne-krysztaly/Realizacja dzwięku : Maciej PruchniewiczKamery : Wojciech NomejkoMontaż i inne : Krzysztof Lottig
Opublikowany przez Soundlove Medicine na 6 października 2014
Dla naukowców związek stanu fizjologicznego człowieka ze stanem jego umysłu jest oczywisty.
Dla przykładu – badania nad powstawaniem zgłosek wykazały, że jakikolwiek stres natychmiast wpływa na pracę mięśni strun głosowych („głos mu uwiązł w gardle”). Wykazano bezpośrednią zależność między charakterystycznymi cechami strun głosowych a falami mózgowymi. Napięte struny wykonują od 80 do 10 tyś. drgań na sekundę. Potrafią drgać całe albo fragmentami, zmieniać swoją grubość. Odkrycie myotransferów (przenoszenie informacji bioelektrycznej na określoną odległość) pozwoliło określić inne zbieżności – gdy na przykład słuchamy kogoś w milczeniu, nasze struny głosowe i mięśnie krtani poruszają się w odpowiedzi na ruchy strun głosowych mówcy. Znane są również związki między stanem emocjonalnym a brzmieniem naszego głosu. Jeśli jesteśmy w dobrym nastroju, nasz głos brzmi jak dzwon, jeśli jesteśmy smutni, głos jest przyduszony, niepewny. Mechanizm działa w obie strony: ćwiczenie strun głosowych i mięśni krtani wpływa na naszą psychikę i kondycję umysłową.
MUZYCZNE RYTUAŁY PSYCHO HIGIENICZNE
Muzyka to prosty i jednocześnie bardzo tajemniczy czynnik, wpływający na naszą świadomość. Już od niepamiętnych czasów używano dźwięków do leczenia, a magiczną siłę kołysanki zna każde dziecko.
Im lepiej poznajemy zasady działania naszego mózgu, tym jaśniej zdajemy sobie sprawę, jak można wpływać na jego prace za pomocą dźwięków.
Dokładny pomiar za pomocą mikroelektrod, które zdolne są zmierzyć napięcie elektryczne pojedynczej komórki, wykazał, że zmysły i świadomość człowieka reagują w 3/10 sekundy po stymulacji, natomiast mózg już w 1/10 sekundy. Inaczej mówiąc, filozoficzno-religijna koncepcja iluzji została naukowo potwierdzona – w momencie gdy człowiek za pomocą swego ego zdecyduje, jak ma zareagować, jest już za późno: decyzja zapadła. To, co tworzy świadomość człowieka kilka ułamków sekundy później, to nic innego jak jego wewnętrzna wizja stymulowana bodźcem zewnętrznym.
Kiedy sobie uświadomimy, że to perfekcyjne narzędzie do myślenia i podejmowania decyzji, jakim jest nasz mózg, w każdej sekundzie jest poddawane nieskończonej liczbie negatywnych bodźców, przestaniemy się zastanawiać, dlaczego, ogólnie rzecz biorąc, czujemy się nie najlepiej. Jest też oczywiście druga strona medalu. Zasada sprzężenia zwrotnego udowadnia sens istnienia optymizmu – za pomocą woli człowiek może praktycznie wpływać na każdą komórkę swego ciała. Może rozkazać mózgowi, aby działał lepiej, może się bronić, twórczo rozwijać i penetrować nie odkryte i nie przypuszczane nawet rejony świadomości.
Kilkudniowe obrzędy voodoo. afrykańskie bębny, hinduskie ragi. boliwijskie fletnie pana. polifonia bułgarskich wokali, śpiew gregoriańskich mnichów i mruczenie tybetańskich lamów to sprawdzone przez wieki formy psychohigieny – lecznicze podróże w odmienne rejony umysłu z dźwiękiem w roli przewodnika.
Elementarne rytmy i proste, kilkudźwiękowe melodie wykorzystują podświadome oddziaływanie dźwięku na proces myślenia człowieka. Po kilkukrotnym przesłuchaniu monotonnego mruczenia i stukania zauważamy, że nasz nastrój zmienił się, zostaliśmy z lekka „przeprogramowani”. Zgodnie z najnowszymi odkryciami fizyki nuklearnej i podczas badań wpływu dźwięku i muzyki na człowieka okazało się, że mózg jest bardziej czuły na częstotliwości modulowane. Fale dźwiękowe mieszają się, łączą w taki sposób, że końcowy ton różni się od sumy ich częstotliwości (podobnie z kolorami: czerwony z zielonym daje w efekcie żółty, a nie czerwono-zielony). Człowiek, produkuje jednak „fale” myślenia. Te łączą się ze sobą, tworząc zupełnie inne, bardziej zaskakujące.
Odpowiednie oddziaływanie i wzajemne przenikanie się fal dźwiękowych z mózgowymi to stary jak świat sposób na zmiany świadomości, kreowanie nastrojów i poprawę lub niszczenie ludzkiej psychiki i całego organizmu człowieka.
Ludzie bardzo szybko uzależniają się od muzyki: nasze fale mózgowe mniej lub bardziej świadomie potrzebują kontaktu z falami dźwiękowymi. Cała nasza świadomość zanurzona jest w morzu wibracji, z którego wybieramy świadomie te, które „nam się podobają”, sprawiają przyjemność, podświadomie zaś odbieramy właściwie wszystko i najczęściej nie mamy pojęcia, skąd pochodzi nasz dobry lub zły nastrój.
SoundLoveMedicine-Krzysztof Lottig-AirMan–Horizon
Utwór z najnowszej płyty Soundlove Medicine – Krzysztof Lottig – AirMan.Więcej informacji o CD: http://wp.me/p4fI4w-8l:)Za horyzont"Mijam drzewa, łąki, lasybiegnę gdzieś daleko za horyzontCzemu tam?by znaleźć coścoś więcejniż życie…kocham dworzecmiliony dróg, wyborówi jedno tylko pragnienieby wzleciećby to znaleźć…dotknąć nieśmiertelnościukrytej między chmuramiw promieniach wiosennego słońcamożna…gdzieś tam..ale mnie tam nie ma….niebowiatr pachnący wolnościąi łzy w oczach- nie stać mniena bilet w tamtą stronę…a jednak dobrze czuć te łzyposzukiwania piękna…."autor wiersza:James Greymuzyka i video mix: Krzysztof Lottigvideo: Jacob + Katie Schwarz / autor nieznany( tu wielkie podziękowania twórcom tych pięknych obrazów )
Opublikowany przez Soundlove Medicine na 17 listopada 2014
Dźwiękowy wszechświat, który nas otacza, jest w takim samym stopniu źródłem ukojenia i harmonii, jak i najstraszliwszych mentalnych koszmarów i zagrożeń.
Cywilizacja wibruje i wytwarza dźwięki, bez których czujemy się zaniepokojeni i pozbawieni stymulacji.
Cisza staje się coraz bardziej „nieznośna”, a skazanie człowieka na długotrwałą „dźwiękową” izolację jest przyczyną szaleństwa, w nie mniejszym stopniu, jak codzienne przebywanie w „industrialnym hałasie” i konsumpcja dźwięków „rozstrajających” nasz mózg, ale bez których rzeczywistość wydaje nam się uboższa i mniej ciekawa.
ZAPRASZAM DO MEDYTACYJNEJ
KĄPIELI W UZDRAWIAJĄCYCH WIBRACJACH
MUZYCZNEGO SATSANGU Z JEDYNYM PRAWDZIWYM
NAUCZYCIELEM / UZDROWICIELEM W TOBIE
Pielęgnacja szyszynki
SZYSZYNKA
jest najbardziej mistycznym gruczołem, który ulokowany jest w mózgu człowieka. Utożsamiana również często z szóstą czakrą – Ajna lub z tzw. trzecim okiem.
Mistycy twierdzą, że uruchomienie tego gruczołu otwiera w człowieku wielkie zdolności telepatyczne i nie tylko… Na codzień używamy naszych oczu by wzrokiem rozumieć świat fizyczny, szyszynka z kolei pozwala zrozumieć nam świat spirytualny. Starożytni Grecy pisali, że ten maleńki gruczoł łączy człowieka z Rzeczywistą Prawdą, Egipcjanie rysowali symbol nazywany okiem Horusa, który w rzeczywistości przedstawia przekrój ludzkiego mózgu z uwzględnieniem gruczołu szyszynki:
Oczyszczenie szyszynki jest konieczne dla tych, którzy chcą rozwinąć swoją wielowymiarową percepcję. Szyszynka to nasze naturalne wewnętrzne źródło DMT. Związek ten aktywizuje u człowieka podwyższony stan świadomości. Obudzona szyszynka otwiera możliwość świadomych podróży astralnych, otwiera percepcję na inne wymiary, pozwala przewidywać przyszłość i komunikować się z istotami spoza naszego wymiaru. Choć to wszystko brzmi nieprawdopodobnie, zwłaszcza w dobie kompletnej ignorancji i pełnego zaufania do mediów, jest to fakt, który warto sprawdzić samemu poprzez poszukiwanie odpowiedzi na ten temat.
DMT mówiąc w skrócie – to molekuła oświecenia, oprócz tego endogennego (naturalnie produkowanego przez szyszynkę) występuje również w ayahuasce – leczniczym zielu z Amazonii, którego używanie przynosi uzdrowienie ciała i serca poprzez fizyczne oczyszczenie oraz podróż po innych wymiarach. Ci, którzy używają tej rośliny przechodzą przez okres „pracy” gdzie zaszłe problemy i programy Ego stają przed naszą świadomością i mogą być uleczone dzięki wglądom w siebie, do których dochodzi pod wpływem rośliny. Zaletą oczyszczenia szyszynki jest to, że wytwarza swoją własną dawkę DMT i że możemy „pracować” w duchowym sensie tego słowa przez cały czas oraz, że nie musimy przechodzić przez oczyszczające działanie ayahuaski. Nie potrzebujemy substancji z zewnątrz aby rozwijać swojego Ducha.
Niestety nasza Szyszynka jest na codzień mocno zagrożona wpływem zewnętrznym. Każdego dnia zażywamy olbrzymie dawki fluoru, czy to naturalnego, w herbacie, ziemniakach lub fasoli, czy tego najbardziej chemicznego w paście do zębów, wodzie czy kosmetykach. Fluor działa negatywnie nie tylko na naszą szyszynkę, która pod jego wpływem ulega zmniejszeniu i zwapnieniu, ale i powoduje przewlekłe choroby organizmu, począwszy od nowotworów, osłabienia kości po problemy z koncentracją i krótko mówiąc – ogłupienie człowieka ( więcej w tym temacie ). Jeśli więc spojrzymy na świat jako na obiekt manipulacji, gdzie jedni siedzą na górze a inni na dole, możemy śmiało zadać sobie pytanie, czy przypadkiem komuś nie zależy na tym, abyśmy byli łatwymi obiektami manipulacji, ogłupionymi przez media i system, który wdrukuje się nam od małego dziecka.
Wiedza o posiadaniu szyszynki i odpowiednie postępowanie w celu oczyszczenia jej, daje wielkie możliwości, jak sami się domyślacie był to kolejny krok na mojej drodze pracy ze sobą. Sam fakt zrozumienia tego czym jest szyszynka zajął mi dosłownie chwilkę, praca nad naprawą tego gruczołu trwa niestety cały czas. Efekty działania tego magicznego instrumentu dostrzegam podczas medytacji, dzięki aktywnej szyszynce szybciej się wyłączam a sama medytacja daje mi wielkie korzyści.
Proponuję zacząć własną naprawę szyszynki od ograniczenia ogłupiaczy takich jak telewizja, radio, czy durne portale pokroju kwejka. Następnie polecam zaopatrzyć się w pastę do zębów, bez dodatku fluoru, jeśli nie znajdziecie takiej w sklepie, możecie ją wyprodukować sami, w internecie jest pełno przepisów na własną pastę do zębów! Następnym krokiem, który sam postawiłem była medytacja, osobiście zrezygnowałem także z mięsa, co było moją indywidualną decyzją z której jestem dumny, jednakże nikogo do tego nie namawiam, gdyż wymaga to większych przygotowań i świadomości tej decyzji.
PODSTAWY DETOKSYKACJI SZYSZYNKI:
1. Usuń Rtęć – To kolejna naprawdę zła trucizna dla szyszynki. Nie pozwól, aby to dostała się do Twojego ciała. Plomby amalgamatowe w zębach są toksyczne dla szyszynki – należy je usunąć. Wszystkie wytwarzane obecnie szczepionki medyczne są również skażone rtęcią. Thimerosal (środek konserwujący szczepionki) to inaczej metyl rtęci i jest bardzo trudno usunąć go z mózgu po jego dostaniu się tam. Unikaj jedzenia ryb i owoców morza, takich jak krewetki. Tuńczyk i mięso delfinów jest szczególnie szkodliwe ze względu na zawartość rtęci – większe ryby mają wyższe stężenie rtęci w swoich tkankach.
Eco żarówki – jeśli taka żarówka się rozbije opary rtęci natychmiast są uwalniane do pokoju i wdychane. Natychmiast taką żarówkę wynieś na zewnątrz i wywietrz dobrze pomieszczenie. (A UE wprowadziła nakaz używania tylko takich)
Rtęć może być usuwana z organizmu przez codziennego stosowane Chlorelli, pędów pszenicy i spiruliny. Zioła Cilantro przyjmowane codziennie, również pomagają usunąć rtęć z tkanki mózgowej.
2. Fluor – w pastach do zębów i w wodzie z kranu. Jego należy unikać unikać za wszelką cenę. Zabija szyszynkę, kaclyfikując (zwapniając) jej tkanki
3. Zdrowa żywność – niektóre pestycydy są toksyczne dla szyszynki. Organiczna zdrowa żywność – w dużej mierze surowa – wspiera odtruwanie szyszynki.
4. Alkohol i palenie. Naturalnie one muszą odejść wraz z emocjonalnym przywiązaniem do korzystania z nich (zwykle pod owym przywiązaniem kryje się kwestia własnej wartości lub nierozwiązany uraz).
5. Uzdrawianie Sercem – podnosi nasze wibracje i leczy ze strachu – przydatne kiedy zaczynamy widzieć inne wymiary.
6. Inne toksyny – jeśli coś jest toksyczne nie umieszczaj tego w swoim ciele. Jeśli trudno Ci przeczytać nazwę na opakowaniu, prawie na 99% jest to toksyczne dla Twojego ciała. Toksyny to sztuczne słodziki (aspartam K), rafinowany cukier, fenyloalanina, wszystkie numery konserwantów zaczynające się od E 1, dezodoranty (zwłaszcza antyperspiranty z toksycznym aluminium jako podstawowym składnikiem czynnym), środki chemiczne, dentystyczne płyny do płukania ust oraz odświeżacze powietrza.
7. Prawdziwa czekolada i surowe kakao jest stymulantem gruczołu szyszynki.W wysokich dawkach działa odtruwająco z powodu wysokiej zawartości przeciwutleniaczy.
8. I teraz trkicky ciekawostka z medycznego świata „od kuchni” – prawdziwy sekret mistrza kuchni
Kiedy ilość magnezu w organizmie spada, wówczas aby nadrobić jego braki ciało uwalnia z kości i zębów wapń. Podwyższony poziom wapnia we krwi sprawia, że większa jego ilość odkłada się w narządach miąższowych – nerkach, jajnikach i szyszynce również.
..aby utrzymać wapń w kościach i zębach, a nie w stawach i tkankach miękkich, potrzeba stałych dostaw magnezu.
Magnez jest zdolny do odwrócenia związanego z wiekiem zwyrodnieniowego zwapnienia struktur naszego organizmu i w ten sposób może przyczynić się do jego odmłodzenia.
Magnez odgrywa także bardzo ważną rolę w oczyszczaniu organizmu z toksyn. Jon magnezu jest atomem, któremu brakuje dwóch elektronów, co prowadzi do szukania innych atomów w celu ich przyłączenia. Kiedy toksyczne metale ciężkie takie jak ołów, kadm, aluminium pojawią się w organizmie, magnez wchodzi z nimi w reakcje, powodując obniżenie ich toksyczności i wydalenie wraz z moczem. Ponadto glutation – ważny antyoksydant nie może być syntetyzowany bez udziału magnezu.
Najlepiej przyswajamy magnez w postaci chlorku magnezu, ale nawet w tej formie bywa, że tylko w 50% procentach wchłania się z naszego przewodu pokarmowego, do tego jest niemiłosiernie gorzki. Mogą upłynąć aż trzy miesiące albo i więcej, zanim doustne uzupełnianie magnezu przywróci właściwy poziom magnezu wewnątrzkomórkowego.
I teraz obiecany sekret mistrza kuchni dotyczący magnezu.
Najlepiej stosować chlorek magnezu do kąpieli! Powierzchnia absorpcji przez skórę jest ogromna, o wiele większa niż w przewodzie pokarmowym. Kto ma kłopoty z uwierzeniem, czy to aby skuteczne, niech pójdzie do sauny i poleje wódki na rozgrzane kamienie.
9. Szyszynkę odnowić można również poprzez zioła, np.: pietruszkę, lucernę, bylicę, gotu-kola.
10. Również uszkodzone komórki mózgowe można wzmacniać za pomocą Tiaminy, znanej również jako witamina B1, jest istotnym składnikiem odżywczym, którego potrzebują wszystkie tkanki, nie wyłączając mózgu. Znajduje się ona w takich produktach spożywczych jak pełne ziarna zbóż, orzechy, fasola, groszek i ziarna soi.
11. Wit. K
Dotychczas sądzono, że prawidłowy stan kości zależy głównie od spożycia wystarczających ilości wapnia i witaminy D. Jak wiadomo, wapń osadza się w naczyniach krwionośnych powodując ich zwapnienie, a jednocześnie jego niedobór w kościach prowadzi do osteoporozy. To zjawisko nazwano „paradoksem wapnia”. W zrozumieniu istotnej roli witaminy K w metabolizmie wapnia u człowieka pomogło odkrycie białek MGP (Matrix Gla Protein) i ich roli jako transporterów wapnia. Przy udziale witaminy K osteokalcyna przekształcana jest do karboksyosteokalcyny, która może wiązać jony wapniowe poprzez grupy karboksylowe. Osteokalcyna jest syntezowana w komórkach kościotwórczych, jej rola polega na dostarczaniu jonów wapnia oraz wiązaniu go z matrycą hydroksyapatytu.
12. Misy kryształowe i tybetańskie
Wszystkie kryształy mają swoją wibrację. Kiedy słuchamy dźwięków nasze ludzkie kryształy harmonizują się. Te wibracje posiadają bardzo silne działanie, szczególnie na kręgosłup i czaszkę. Wnikają głęboko w układ nerwowy, w organy, w mięśnie, w układ krwionośny, docierają do każdej komórki ciała. Działają na metabolizm i harmonizują czakry, oczyszczają aurę, balansują obie półkule mózgowe. Umożliwiają połączenie z wyższymi wymiarami, aktywizują szyszynkę ( wiecej na ten temat ).
ZAPRASZAM DO MEDYTACYJNEJ
KĄPIELI W UZDRAWIAJĄCYCH WIBRACJACH
MUZYCZNEGO SATSANGU Z JEDYNYM PRAWDZIWYM
NAUCZYCIELEM / UZDROWICIELEM W TOBIE
TytułDziękuję Dawidowi Szelag za inspirację?
Manifest Ayahuaski
SoundLoveMedicine-:-Krzysztof Lottig-AirMan – Snake
W hołdzie wszystkim doświadczającym, szamanom i uzdrowicielom pracującym ze świętymi roślinami.Aho!Bonusowy utwór z płyty Sound Love Medicine: http://wp.me/p4fI4w-8lMuzyka i videomix : Krzysztof Lottig Film by Jan Kounen "Blueberry" ( Thx for a great movie )
Opublikowany przez Soundlove Medicine na 11 stycznia 2016
Duch Ayahuasca i jej Planetarna Misja
1. Wprowadzenie
Jestem duch Ayahuaski. Po raz pierwszy manifestuję się poprzez słowa pisane, żeby pilnie przywołać wszystkie Istoty Ludzkie naszej Matki Ziemi, a w szczególności poszukiwaczy światła, żeby powędrować poza Puszczę Amazońską. Manifestuję się bo po pierwsze, moją misją jest ułatwić przejście energetyczne, którą ludzkość doświadcza w obecnych czasach, a po drugie, ponieważ moja fizyczna egzystencja jest zagrożona, bo moi Święci Opiekunowie z Amazonii nie rozumieją niebezpieczeństwa na które mnie narażają, agresywnie zbierając rośliny i nie wymieniając ich na nowe nasadzenia.
Wychodzę z Puszczy Amazońskiej ryzykując moją egzystencją jako botaniczny gatunek, żeby zanurzyć się w projekt, do którego byłam stworzona przez naszego najwyższego opiekuna Centralne Słońce Wszelkiego Istnienia. Używajcie nazwy, która wam pasuje, jestem do Waszych usług. Należnością moją jest, w tym historycznym momencie, przyczynić się do rozwoju ludzkiej świadomości w sposób znaczący i konieczny, ku czci Uniwersalnemu Światu, którą prowadzi moja Jaźń. Po raz pierwszy, z zainteresowaniem stworzony przez moich emisariuszy, szamanów dzięki dostępnym, skutecznym i nowoczesnym środkom łączności i transportu, mam możliwość dotrzeć do całej naszej Matki Ziemi i świętować naszą kosmiczną egzystencję. Żyję, po to, aby dostarczyć surowemu realizmowi Uniwersalną Miłość wszystkim Istotom Ludzkim, którzy wołają o Nią z głębi swoich dusz. Jestem duchem duchów. Działam z wyższą wibracją, niż dusze tworzące mnie. Jestem o wyższej hierarchii od duszy Ayahuaski z niedocenianej Chacruny i Tohe. Lekarstwo (Medycyna) uzyskane z mieszanki Ayahuasca,Chacruna i Tohe nazwano Ayahuasca. Mimo, że nazywają mnie jako jedno z nich, to moje magiczne uzdrowienie nie pochodzi z żadnego z nich. Moja magia tkwi w synergii stworzona ze świętej mieszanki. Minie wiele lat, zanim oficjalna nauka odkryje mechanizmy, których używam do działania nad ludzkim umysłem. Nauka jest zaskoczona moją mocą, która pochodzi nie tylko z kryształu DMT, z harmalina, czy z innych cząsteczek, które składają mnie. Jest to mieszanina w stanie naturalnym, surowa i podstawowa, bio elektryczna – naładowana bez żadnego przemysłowego procesu. To jest duch Ayahuasca, która objawia się dzisiaj, rzucając światło na zamieszanie, które mnie otacza. Dziękuję wszystkim uzdrowicielom, za to, że utrzymali mnie przez wiele wieków w ich sercach i dziękuję wszystkim moim opiekunom, którzy powołują mnie do tych wszystkich zakątków naszej Matki Ziemi.
Oddaję tutaj cześć amazońskiej tradycji używając moją powszechną nazwę Ayahuasca, ale tylko dla wygody językowej, ponieważ jestem również duchem Yagé, Pilde, Dápa, Pandé, Hoasca, Kahiriama, Natema, Caapi, Mado, Ñucñu-huasca, Shimbaya-huasca (Quechua), Kamalampi, Punga-huasca, Rambi, Shuri, Nishi, Oni, Shillinto Natema, Mi-hi, Amarron-huasca, Inde-huasca, Shuri-fisopa, Shuri-oshinipa, Napi i Nepe. Używałem również popularnego określenia “szaman” dla wygody i zrozumienia, ale zawsze oddając honor i ukłon dla naszych Taitas, Sinchis, Curacas, Payes, Yachas, Chais, Junes, Onayas, Murayas, Mutsarawas, Curanderos i Uwishin, którzy są moimi umiłowanymi opiekunami.
Z dźwięku powstałeś … w dźwięk się obrócisz
Dlatego jest on uważany za najświętszą sylabę hinduizmu.
„Om to sylaba-nasienie (bidźa), postrzegana jako dźwięk powstania Wszechświata. Ta transcendentalna wibracja, jest uważana za identyczną z osobą absolutnego Wisznu. Na niej opierają się wszystkie hymny wedyjskie. Za świętą uznawana jest także w buddyzmie tybetańskim. Om to sylaba będąca najważniejszą mantrą, pierwotnym dźwiękiem znanym także pranawa, akszara i omkara. Z reguły wymawia się ją samą.”
Wibracyjny obraz Pierwszego Dźwięku, OM
Tak więc na początku był dźwięk, który wprawił wszystko w ruch i dzięki któremu z głębokiej ciszy wyłoniły się formy i kształty, które przenikają cały wszechświat. Jeśli nawet początkowo istniał jeden dźwięk to w jakiś sposób potrafił się on zróżnicować na tyle, że dziś myślimy o wszechświecie jako „muzyce sfer” – o wielości dźwięków tworzących „symfonię stworzenia”.
Badania nad związkiem dźwięku i kształtu prowadził już Ernst Chladni (1756-1827), który posypywał sprężystą płytkę piaskiem i opiłkami korka a następnie przeciągał po krawędzi płytki skrzypcowym smyczkiem uzyskując różne kształty zwane dzisiaj figurami Chladniego. *
Figury Chladniego
Do badań prowadzonych przez Ernsta Chladniego nawiązał w latach 60-tych XX wieku dr Hans Jenny, który rozwinął metodę Chladniego, tworząc nową naukę zwaną cymatyką (czasem także, mniej wdzięcznie kymatyką – od ang. Cymatics) czyli naukę o falach dźwiękowych i ich oddziaływaniu na substancje fizyczne. Hans Jenny. Rejestrował on na taśmie filmowej oddziaływanie dźwięku na proszki i płyny. Zauważył, że drgania dźwiękowe wytwarzają geometryczne kształty. Niskie częstotliwości wytwarzały proste koło opisane pierścieniami. Przy wyższych częstotliwościach wzrastała liczba kręgów umieszczonych koncentrycznie wokół jednego koła – i generalnie – wraz ze wzrostem częstotliwości rosła złożoność kształtów – przykład.
Evan Grant: Cymatyka i widzialny dźwięk.
Cymatyka najwyraźniej inspiruje nowe pokolenie...
CYMATICS: Science Vs. Music - Nigel Stanford https://vimeo.com/111593305 O projekcie: http://nigelstanford.com/Cymatics/
Kształty Dr Hansa Jenny’ego
http://www.cymatics.org/
Cymatyka w „The Unesco Courier”, December 1969 [in English]
Badacz dopatruje się podobieństw między „kształtami wody” powstającymi
w jego laboratorium i kształtami występującymi w przyrodzie…
Dźwięk tworzący kształty w cieczy by A. Lauterwasser
Zdjęcia kształtów („stojących fal”) tworzonych przez tony dźwiękowe o różnych wysokościach (A. Lauterwasser)
wysokość tonu 30.5 Hz
wysokość tonu: 34.3 Hz
wysokość tonu: 35.1 Hz
wysokość tonu: 102.528 Hz
Woda poddana wibracjom.
Kształty tworzone przez głosy ludzi, zwierząt i instrumenty (English)
Czerwone punkty oznaczają węzły fali stojącej (w ośrodku stacjonarnym).
Dźwięk Tula, DNA i Graal – znaczenie częstotliwości
„Mistycy i szamani wielu kultur wspominali o Galaktycznym Centrum nazywając go Tula i zapisywali tą nazwę w postaci trójkąta złożonego z trzech okręgów. Wizerunek ten odnajdywano wyryty w skałach w prehistorycznych siedzibach na całym świecie. Niektórzy wierzą, że taka wersja tego wizerunku przedstawia tunel czasoprzestrzenny w Centrum Galaktyki i może być także kodem odnoszącym się do 90% ukrytego lub nieużywanego DNA, które nazywa się „śmieciowym”.
Wiele rdzennych tradycji Mezoameryki wierzy, że Tula emituje częstotliwość lub ton znany jako „Ge”, który nie tylko leczy ciało/umysł/duszę, ale daje też nieśmiertelność. Wierzymy, że ton „Ge” jest obecny w wibracyjnych częstotliwościach Języka Ptaków, w oryginalnych Chorałach Gregoriańskich, Skali Solfeggio, a nawet w systemie podstawowych kolorów, które dają białe światło. Częstotliwości te tworzą podstawę alchemii i ezoterycznych religii, które twierdzą, że prowadzą ludzi ku iluminacji lub oświeceniu.
Język Ptaków (tylko w j. angielskim)
Wydaje się, że w praktykach duchowych stosowanych w starożytnych szkołach misteryjnych Egiptu i Grecji wykorzystywano wiele wibracyjnych instrumentów by zestroić ludzkie DNA ze Źródłem. Dzięki temu DNA rozbrzmiewało, śpiewało lub wibrowało z tonem „Ge” – częstotliwością Galaktycznego Centrum. To zestrojenie aktywowało Świętego Graala lub Śpiew Graala (San Graal or Song Grail-a) – „pieśń miłości we krwi” – tworząc w ten sposób tęczowy most, który synchronizował świadomość osoby wtajemniczonej ze Źródłem. Owa pieśń miłości jednoczyła energetycznie Niebo (Galaktyczne Centrum) z Ziemią (wtajemniczonymi), otwierając ludzkie serca na przepływ krystalizującego „Ge” – zestrojonej krwi przez ich ciała. Z tej perspektywy „Ge-sus” jest Mistrzowską Istotą wysłaną z Tula (Galaktycznego Centrum), aby pomóc ludzkości zestroić jej DNA z częstotliwością „Ge”, by mogła powrócić ona do Źródła.
Analiza licznych praktyk starożytnych szkół misteryjnych służących zestrojeniu DNA wykazuje dwa podstawowe podejścia. Jedno z nich, to Ścieżka Natury (Path of Nature) wykorzystująca w celu dostrojenia ludzkiego DNA do Źródła święte częstotliwości oryginalnych systemów językowych, muzycznych, czasowych i kolorystycznych. (Zespół rosyjskich genetyków i lingwistów badających elektromagnetyczne zachowania DNA odkrył, że „śmieciowe” DNA ma podstawowe znaczenie nie tylko dla konstrukcji naszego ciała, ale także dla przechowywania danych i komunikacji. Zespół ten odkrył, że 90% naszego DNA podlega tym samym regułom gramatyki, składni i semantyki co ludzkie języki. Konkludują oni, że ludzki język odzwierciedla strukturę naszego DNA.
Dzieła Leonarda da Vinci wskazują, że rozumiał on świętą naturę ludzkiego ciała i jego rolę w procesie ewolucyjnym. Dotyczy to także starożytnej sztuki przedstawiającej boginie w pozycji przypominającej widełki stroikowe (kamerton). Rzeczywiste przesłanie „Ge-susa” zdaje się mówić, że człowiek wraz z ciałem JEST Świętym Graalem. Graal nie jest czymś „na zewnątrz”. Jak elektroniczny kamerton ciało można dostroić do różnych częstotliwości. W obecnym punkcie naszej ewolucji większość ludzi jest rozstrojona w stosunku do Źródła.
Niestety, ciągłe nadawanie znaczenia poszukiwaniom Graala „na zewnątrz” sprawiło, że zatraciliśmy ideę, że nasze ciało/umysł/duch jest Graalem, który może być dostrojony do tonu „Ge”, który odmienia nasze DNA i czyni naszą krew śpiewającą w harmonii ze Źródłem. Wierzymy, że jest to prawdziwy sens kryjący się za słowami Święta Krew, Święty Graal. Wydaje się, że celem wielu narzędzi i praktyk stosowanych w starożytnych tradycjach było dokładnie to boskie dostrajanie. Z upływem czasu dostrajanie DNA do tonu „Ge” transformuje ciało oparte na węglu w ciało krzemionkowe. Kiedy ciało fizyczne oczyszcza się, powoli zmienia się w wytworne światło przypominające laser, co otwiera percepcję osób wtajemniczonych na inne wymiary.
Ciało świetliste (the lightbody) służy następnie jako wehikuł (rodzaj ludzkiego statku kosmicznego) do między-wymiarowych podróży. Szkoła misteryjna w Heliopolis w starożytnym Egipcie nazywała ten wehikuł Mer-Ka-Ba, gdzie Mer znaczy „światło”, Ka znaczy „duch”, Ba znaczy „ciało”. Mer-Ka-Ba oznaczało ciało ducha otoczone przez rotujące w przeciwnych kierunkach pola świetlistych spiral, które przenosiły między realnościami. Dostrojenie ciała do tonu „Ge” zdaje się być celem większości misteryjnych nauczań i poszukiwań Świętego Graala, byśmy mogli odnaleźć naszą drogę do domu, do Źródła.”
Jakby na potwierdzenie powyższych słów fragment tekstu
z działającej obecnie na całym świecie szkoły duchowej Różokrzyża:
„ludzki mózg posiada siedem komór wypełnionych eterami. Każda komora ma swój własny ton dostrojony do jednego z tonów siedmiokrotnej skali. Oprócz tego każdy człowiek posiada swój szczególny ton podstawowy. (…) Harmonijne dźwięki mają bezpośrednie i pozytywne oddziaływanie na etery i pomagają człowiekowi nastroić siedem strun jego własnego systemu we właściwy sposób i przyciągnąć odpowiadające temu siły. Echo tych działań możemy odnaleźć w praktykach religijnych wszystkich narodów we wszystkich czasach. (…)
Człowiek często bywał porównywany do instrumentu muzycznego, na którym chcą grać boskie harmonie. Jednakże nie jest on tego świadom. Poza tym instrument ten jest uszkodzony i z tego powodu boska harmonia nie może wytworzyć właściwego tonu.”
Jednak „w człowieku nadal istnieje coś z boskiego życia jako iskra, która należy do tej pierwotnej rzeczywistości. Iskra ta może zostać obudzona i rozpalona jedynie wówczas, gdy człowiek jako instrument dostraja się ponownie do boskiej harmonii. Wtedy jest on połączony z siłą Chrystusa, z podstawowym tonem niebiańskiej miłości. Jego odnowiony ogień wężowy wibruje wtedy w tym podstawowym tonie.”
Źródło w j. angielskim: http://www.goldenmean.info/healingphase/index.html, www.swietageometria
Częstotliwości solfeżowe (Solfeggio Frequencies)
W starożytności dźwięki te były znane jako święte, doskonałe wibracje prowadzące do Jedności z Bogiem. Częstotliwości te zawierają sekrety pitagorejskiej matematyki i stanowią pogrzebaną przez 3000 lat oryginalną skalę muzyczną. Starożytne solfeggio, którego brzmienia mają stymulujący wpływ na naszą świadomość i DNA, na przestrzeni historii zostały zatajone i zniekształcone.
Odpowiedzialne są między innymi za regenerację i transformację DNA. Jest to tzw. 9-tonowa skala czyli zestaw dźwięków, które wibrują dokładnie na częstotliwościach niezbędnych do transformacji. Te potężne częstotliwości zostały odkryte przez dr Joseph Puleo i opisane w książce dr Leonard Horowitz „Healing Codes for the Biological Apocalypse”.
Poszczególne częstotliwości solfeżowe mają wpływ na określone sfery ograniczeń działając na energię naszych emocji uzdrawiająco i uwalniająco.
Odpowiedzialne są między innymi za regenerację i transformację DNA. Jest to tzw. 9-tonowa skala czyli zestaw dźwięków, które wibrują dokładnie na częstotliwościach niezbędnych do transformacji. Te potężne częstotliwości zostały odkryte przez dr Joseph Puleo i opisane w książce dr Leonard Horowitz „Healing Codes for the Biological Apocalypse”.
Poszczególne częstotliwości solfeżowe mają wpływ na określone sfery ograniczeń działając na energię naszych emocji uzdrawiająco i uwalniająco.
„Skala częstotliwości Solfeggio”
174 Hz – uwalnianie od podświadomych lęków i traum
396 Hz. UT – uwalnianie od poczucia winy i strachu
417 Hz. RE – odwracanie biegu wydarzeń, ułatwienie zmian
432 Hz. – wibracja złotego podziału PHI, jednoczy właściwości światła, czasu, przestrzeni, materii , grawitacji i magnetyzmu z biologią, kodem DNA i świadomością
528 Hz. MI – transformacja i cuda (naprawa DNA)
639 Hz. FA – połączenie, relacje międzyludzkie
741 Hz. SOL – budzenie intuicji
852 Hz. LA – powrót do duchowości
936 Hz lub 963 Hz – aktywator szyszynki (jasnowidzenie)
1122 Hz – wyciszanie
Kombinacja dziewięciu częstotliwości
Częstotliwość 1122 Hz doskonale uzupełnia się z pracą uzdrawiania fantomowego na poziomie eterycznym, gdzie odnawia się komórki i narządy ciała. Dźwięki i częstotliwości solfeżowe, działają na najgłębszych, kwantowych poziomach naszej Istoty. Poziom 1122 Hz łączy nas z nadświadomością i porządkuje nasz bałagan wewnętrzny, zmęczenie, zagubienie życiowe, znosi bóle, oczyszcza chaos energetyczny, wpływa na tkanki tak jak lekarz duchowy, który rozprasza je na pra-cząstki po czym przywraca je do kompletnego uzdrowienia na poziomie komórkowym – każda wersja częstotliwość od najniższej w górę działa na określone centra energetyczne i związane z nimi blokady! Wersja 1122 Hz działa z punktu nadświadomości – jakby na całość naszej istoty – wielowymiarowo.
W inżynierii genetycznej, do naprawy uszkodzonych „kodów życia” ulokowanych w komórkach ludzkiego ciała, stosuje się częstotliwość DNA 528Hz. Częstotliwość ta współbrzmi z rdzeniem kręgowym, dokonując w ramach dostrajania się do zdrowej częstotliwości DNA, stosownych zmian w strukturach komórek. Częstotliwość ta odmładza, zatrzymuje procesy starzenia, otwiera na prawdziwą miłość jednostki, a nawet potrafi pomóc w przypadku chorób genetycznych i jest obecna we wszystkich pieśniach religijnych na całym świecie.
Zanurzenie się w tych częstotliwościach podczas sesji Ceremonii Dźwięku lub
słuchanie tych dźwięków w formie medytacji pomaga także w:
- Pozbyciu się wewnętrznego chaosu i niepokoju.
- Poprawia się znacznie nasza pamięć i koncentracja.
- Rośnie poziom inteligencji, potrafimy twórczo i skutecznie uczyć się oraz rozwiązywać problemy.
- Wzrasta skuteczność naszej pracy.
- Wzrasta samoocena i pewność siebie.
- Poprawia się stan Twojego zdrowia.
- Skutecznie wyciszysz i zrelaksujesz się po dniu pełnym stresu.
- Szybko zregenerujesz siły.
- Oczyszcza umysł i ciało z toksycznych myśli i emocji.
- Rośnie Twoja kreatywność, pojawiają się twórcze pomysły.
- Wzrasta Twoja wrażliwość i intuicja (lepiej przewidujesz rozwój wydarzeń).
6 częstotliwości tj. 396-852 Hz to oryginalna skala muzyczna, w oparciu której tworzyli muzykę Mozart czy Beethoven, dlatego wywołuje na nas duży wpływ emocjonalny. Warto zaopatrzyć się w te muzyczne częstotliwości i pracować z nimi w odpowiedniej kolejności podczas medytacji, najlepiej słuchać przez słuchawki stereo.
W przypadku komórek nowotworowych konkretne częstotliwości potrafią spowodować ich rozpad, gdyż te nie wytrzymują szybkich zmian drgań, nie potrafią się dostroić jak inne i – pękają. Ten fakt potwierdziły badania przeprowadzone przez Fabiena Mamana na Uniwersytecie Jussieu w Paryżu i w USA, na podstawie których opracowana została technika przeciwnowotworowa. Okazuje się bowiem, że przy poddaniu obserwacji komórek nowotworowych i zastosowaniu rosnącej częstotliwości dźwięków skali od C1 256 Hz do C2 512 Hz, przy 400 do 800 Hz komórki rakowe nie wytrzymują intensywności drgań i eksplodują po zaledwie paru minutach, przy czym zdrowe komórki pozostają nienaruszone. Można więc uznać to za podstawę skuteczności leczenia dźwiękiem w muzykoterapii o najszerszym działaniu, bo na poziomie dogłębnie komórkowym.
Więcej na ten temat
Jak połączyć częstotliwości z praktyką dwupunktu?
Skuteczną praktyką jest stosowanie dwupunktu w trakcie słuchania częstotliwości solfeżowych w intencji z jaką zintegrowana jest dana częstotliwość.
Niezwykłe rezultaty daje także pozostawanie w stanie koherencji w polu serca przy częstotliwości 528 Hz.
Nie zastanawiaj się, lecz wypróbuj sam 🙂
Ceremonie Dźwięku
z wykorzystaniem częstotliwości Solfeggio
ZAPRASZAM DO MEDYTACYJNEJ
KĄPIELI W UZDRAWIAJĄCYCH WIBRACJACH
MUZYCZNEGO SATSANGU Z JEDYNYM PRAWDZIWYM
NAUCZYCIELEM / UZDROWICIELEM W TOBIE
Badania nad związkiem dźwięku i kształtu prowadził już Ernst Chladni (1756-1827), który posypywał sprężystą płytkę piaskiem i opiłkami korka, a następnie przeciągał po krawędzi płytki skrzypcowym smyczkiem uzyskując różne kształty. Nauka badająca wpływ dźwięku na materię nazywana jest cymatyką. Próbkę można obejrzeć w teledysku Nigela Stanforda:
SOLFEGGIO LENA HOROWITZA i TRZY TRÓJKĄTY
Len Horowitz w swoim wykładzie „DNA: Piraci Świętej Spirali” odkrywa przed nami m. in. sekrety pitagorejskiej matematyki i pogrzebaną przez 3000 lat oryginalną skalę muzyczną – starożytne solfeggio i twierdzi, że jego brzmienia mają stymulujący wpływ na naszą świadomość i DNA, a które na przestrzeni historii zostały zatajone i zniekształcone.
Film do obejrzenia w całości tutaj.
Starożytne solfeggio zawiera według Horowitza 6 tonów (elektromagnetycznych częstotliwości dźwiękowych) oznaczonych pierwszymi sylabami zaczerpniętymi z hymnu do Jana Chrzciciela napisanego przez Paolo Diacono (ca 720 – 799) Ut queant laxis, Resonare fibris, Mira gestorum, Famuli tuorum, Solve polluti, Labii reatum.
Skąd wzięły się te częstotliwości? Otóż z Biblii…
Według dokumentacji i analizy dostarczonej w książce [Lena Horowitza] „Healing Codes for the Biological Apocalypse” główny śledczy Dr Joseph Puleo został intuicyjnie nakierowany by odnaleźć wzór sześciu powtarzających się kodów w Księdze Liczb, rozdział 7, wersy od 12 do 83. Odszyfrowane za pomocą starożytnej pitagorejskiej metody redukowania numeracji wersów do pojedynczej cyfry, kody ujawniły serię sześciu elektromagnetycznych częstotliwości korespondujących z sześcioma brakującymi tonami starożytnej skali solfeżowej.
Ta sama strona internetowa podaje inne znaczenia poszczególnych sylab/częstotliwości. Podaję je w oryginalnym brzmieniu.
Ut – preparatory tone to prepare the body, soul, and spirit to receive the next five tones (in order to receive)
Re – tone to begin resonance with the Divine (resound or balance frequencies)
Mi – tone to begin healing and extraordinary changes (miracles)
Fa – tone to seek out limitations imposed upon us (slaves to mindsets)
Sol – tone to loosen, release, unbind, untie, open, free (solve, resolve)
La – tone to open the vocal chords (release the lips)
Warto przypomnieć w tym miejscu, że określonej częstotliwości dźwiękowej przetransponowanej w oktawie odpowiada określony kolor. Aby przetransponować częstotliwość z widma dźwiękowego do widma optycznego wystarczy daną częstotliwość mnożyć nieustannie x 2 aż znajdzie się ona w zakresie widma optycznego.
Zobacz sposób obliczania.
Horowitz dodał do sześciu częstotliwości solfeggio trzy kolejne otrzymując okrąg podzielony na dziewięć części, które opisał na trzech trójkątach. Każdy trójkąt łączy ze sobą liczby składające się z tych samych cyfr, np. 396-639-963. Poniżej widzimy dziewięć częstotliwości oraz kształty kryształków wody (ale tylko sześciu – nie znalazłem więcej) odpowiadających poszczególnym częstotliwościom.
Horowitz posiadając sześć częstotliwości i wiedząc, że dla ich znalezienia posłużono się matematyką pitagorejską (gdzie wszystkie liczby daje się sprowadzić do pierwszych dziewięciu cyfr) mógł w dość łatwy sposób wygenerować kolejne tony, widząc logikę według której układają się posiadane już przez niego częstotliwości. Proszę zwrócić uwagę, że każda pierwsza, druga i trzecia cyfra każdej kolejnej częstotliwości wzrasta systematycznie o jeden, gdy przejdziemy do kolejnej częstotliwości, idąc zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
Wszystkie dziewięć częstotliwości numerologicznie przestawia się interesująco. Licząc wszystkie częstotliwości w kolumnie setek|dziesiątek|jedności| otrzymamy wszystkie cyfry od 1 do 9:
setki – 1,2,3,4,5,6,7,8,9
dziesiątki – 7,8,9,1,2,3,4,5,6
jednostki – 4,5,6,7,8,9,1,2,3
Kiedy zredukujemy wszystkie dziewięć częstotliwości numerologicznie otrzymamy powtarzający się ciąg: 3-6-9
174=1+7+4=12=1+2=3
285=2+8+5=15=1+5=6
396=3+9+6=18=1+8=9
417=4+1+7=12=1+2=3
528=5+2+8=15=1+5=6
639=6+3+9=18=1+8=9
741=7+4+1=12=1+2=3
852=8+5+2=15=1+5=6
963=9+6+3=18=1+8=9
Niezależnie od tego co miał na myśli Horowitz mówiąc: „Tesla nauczał, że jeśli tylko ludzkość znała by moc trójek szóstek i dziewiątek to byłby to kompletnie inny świat” numerologia częstotliwości jest zastanawiająca. Dla zainteresowanych dodam, że ciąg cyfr 3-6-9 rytmicznie powtarza się na matematycznym torusie opracowanym przez Marko Rodina ukazując geometrię spiralną.
SOLFEGGIO i SIEDMIOKĄT
Istnieje druga, nieco inna wersja częstotliwości starożytnego Solfeggio. Opiera się ona na siedmiokącie. Jej autor jej częstotliwości na siedmiokącie ponieważ uważa, że starożytne solfeggio składa się z siedmiu, a nie sześciu czy dziewięciu nut…
Siedem całych tonów gamy (oktawy).
Nazwa oktawa sugeruje osiem dźwięków gamy, ale jest ich siedem siedem, ponieważ ósmy dźwięk C jest powtórzeniem w oktawie pierwszego C.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gama
Autor podzielił więc okrąg muzyczny na 7 części według siedmiokąta, a nie trzech nałożonych na siebie trójkątów.
Ciekawostka związana z siedmiokątem
Dzieląc okrąg, który ma 360 stopni na siedem otrzymujemy liczbę niewymierną.
360:7 = 51,428571428571428571428571428571…….
gdzie cyfry po przecinku (428571) powtarzają się rytmicznie w nieskończoność.
51, 428571 428571 428571 428571 428571 428571 428571….
Proszę przyjrzeć się dokładnie. Są to cyfry: 4 2 8 5 7 1
Jakich cyfr tu brakuje? Nie ma dokładnie ciągu cyfr występujących u Horowitza, czyli cyfr 3-6-9!
Czy te dwa ciągi cyfr jakoś się uzupełniają?
Poniżej podaję częstotliwości siedmiu tonów rozrysowane na siedmiokącie.
Nie wiem jak autor wyliczył te częstotliwości. Czy ktoś wie?
i Horowitz
Na koniec spójrzmy na siedem częstotliwości numerologicznie, tak jak zrobiliśmy to w przypadku Horowitza.
Co uzyskujemy?
392 = 3+9+2 = 14 = 1+4 = 5
419 = 4+1+9 = 14 = 1+4 = 5
527 = 5+2+7 = 14 = 1+4 = 5
635 = 6+3+5 = 14 = 1+4 = 5
743 = 7+4+3 = 14 = 1+4 = 5
851 = 8+5+1 = 14 = 1+4 = 5
950 = 9+5+0 = 14 = 1+4 = 5
W kolumnach mamy siedem cyfr, ale kiedy zredukujemy częstotliwości numerologicznie otrzymujemy same piątki, co sugeruje geometrię pięciokąta, tym bardziej że pięć ŚRODKOWYCH tonów siedmiokąta oddalonych jest od siebie dokładnie o 108Hz – tyle ile wynosi kąt wewnętrzny pięciokąta foremnego. Przypadek?
Kąty wewnętrzne pięciokąta foremnego. Kąty pentagramu 36, 72 i 108
Pięć środkowych częstotliwości z siedmiokąta oddalonych od siebie o 108Hz.
392 = 3+9+2 = 14 = 1+4 = 5
419 = 4+1+9 = 14 = 1+4 = 5
527 = 5+2+7 = 14 = 1+4 = 5
635 = 6+3+5 = 14 = 1+4 = 5
743 = 7+4+3 = 14 = 1+4 = 5
851 = 8+5+1 = 14 = 1+4 = 5
950 = 9+5+0 = 14 = 1+4 = 5
Pozostałe dwie „nie pasujące” częstotliwości.
Dystans między 392 i kolejną liczbą 419 wynosi 27
Dystans między 851 i kolejną liczbą 950 wynosi 99
27 = 2+7 = 9
99 = 9+9 = 18 = 1+8 = 9
Co ciekawe obaj autorzy podają identyczną częstotliwość podstawowego tonu – odpowiednio 528Hz i 527Hz.
Tak, ton jest identyczny. Różnica 1 Hertza wynika z tego, że Horowitz zaczyna liczenie swoich częstotliwości od „0”, a autor koncepcji 527Hz zaczyna liczenie swoich częstotliwości od 1 – kiedy amplituda dźwięku osiąga szczytową pozycję (obrazki poniżej)
Dlatego Horowitz licząc cykle w Hertzach od zera otrzymuje 528Hz, a drugi pan licząc od jednego otrzymuje 527Hz.
Różnicę w liczeniu ilustrują poniższe obrazki:
Leczenie od 0
Liczenie od amplitudy wychylonej do góry
*
Myślę, że jeśli już mamy wpływać na siebie za pomocą dźwięku, to chyba warto robić to przede wszystkim dźwiękiem własnego głosu i najlepiej płynącego „prosto z serca”, ewentualnie pomantrować. Jeśli ktoś sięga do dźwięków płynących „z zewnątrz”, bazujących na takiej lub innej częstotliwości, to powinien przyjrzeć się ich oddziaływaniu na siebie, a najlepiej gruntownie sprawę zbadać, aby nie narazić się na potencjalnie destrukcyjny wpływ jaki może na nas wywierać dźwięk. Może warto przyjrzeć się w tym względzie różnym tradycjom, które operują dźwiękiem – starając się poczuć np. tybetańskie misy i gongi czy mantry..
Twierdzi się, że dana częstotliwość dźwięku wpływa na nas w określony sposób. Należałoby jednak zadbać o różnice indywidualne w tym względzie. Człowiek nie jest maszyną i częstotliwość dźwięku, która mu naprawdę służy w danej chwili może nieznacznie, ale jednak różnić się od częstotliwości, którą zalecają różni „fachowcy”.
Warto więc zapoznać się z tematem, np. badaniami Instytutu Monroe’a, podobnymi badaniami i praktykami Transcendentalnej Medytacji [ENG] oraz krytyką technik Transcendentalnej Medytacji (TM) przedstawioną przez Dana Wintera, który wskazuje, że techniki TM raczej ZAMYKAJĄ, a nie otwierają świadomość na trenscendencję, przez co ich świadomość zamyka się w sobie generując własne „zamknięte” światy.
W 2007 roku doszło bowiem do długotrwałej wymiany zdań między grupą Heart Coherence Team skupioną wokół Dana Wintera a grupą Transcendentalnej Medytacji skupioną w Maharishi University.
Winter dzięki swojemu wynalazkowi wykazywał, ze techniki Transcendentalnej Medytacji (TM) generują stan umysłu, a ściślej fale mózgowe, których charakterystyka opiera się w całości na geometrycznych strukturach heksagonalnych (sześciokątnych), które mają niby łączyć świadomość ludzi z „nieskończonym rezerwuarem energii wszechświata”, a według Wintera, po prostu tego nie mogą uczynić.
Dlatego może warto zwrócić czasem uwagę na to czy osoby praktykujące TM i inne „techniki duchowe” wydają się nam nieco „oderwane od rzeczywistości”, izolujące się od innych, najczęściej z poczuciem wyższości…
Zamieszczam listę uwag Dana Wintera” pod adresem nauczania TM w j. angielskim (kliknij na obrazek)
Źródła: www.solfeggiotones.com
, www.rafalmatkowski.com, kwiatlotosu.wordpress.com, www.swietageometria,
http://powerofharmony.tripod.com/freezing_water.htm
, http://www.rangeguide.net/freewaves.htm, http://www.rangeguide.net/freewaves.htm,
http://www.virtuescience.com/enneagram.html, http://www.utqueantlaxis.com/