Manifest Ayahuaski

SoundLoveMedicine-:-Krzysztof Lottig-AirMan – Snake

W hołdzie wszystkim doświadczającym, szamanom i uzdrowicielom pracującym ze świętymi roślinami.Aho!Bonusowy utwór z płyty Sound Love Medicine: http://wp.me/p4fI4w-8lMuzyka i videomix : Krzysztof Lottig Film by Jan Kounen "Blueberry" ( Thx for a great movie )

Opublikowany przez Soundlove Medicine na 11 stycznia 2016

Duch Ayahuasca i jej Planetarna Misja

1. Wprowadzenie

Jestem duch Ayahuaski. Po raz pierwszy manifestuję się poprzez słowa pisane, żeby pilnie przywołać wszystkie Istoty Ludzkie naszej Matki Ziemi, a w szczególności poszukiwaczy światła, żeby powędrować poza Puszczę Amazońską. Manifestuję się bo po pierwsze, moją misją jest ułatwić przejście energetyczne, którą ludzkość doświadcza w obecnych czasach, a po drugie, ponieważ moja fizyczna egzystencja jest zagrożona, bo moi Święci Opiekunowie z Amazonii nie rozumieją niebezpieczeństwa na które mnie narażają, agresywnie zbierając rośliny i nie wymieniając ich na nowe nasadzenia.

Wychodzę z Puszczy Amazońskiej ryzykując moją egzystencją jako botaniczny gatunek, żeby zanurzyć się w projekt, do którego byłam stworzona przez naszego najwyższego opiekuna Centralne Słońce Wszelkiego Istnienia. Używajcie nazwy, która wam pasuje, jestem do Waszych usług. Należnością moją jest, w tym historycznym momencie, przyczynić się do rozwoju ludzkiej świadomości w sposób znaczący i konieczny, ku czci Uniwersalnemu Światu, którą prowadzi moja Jaźń. Po raz pierwszy, z zainteresowaniem stworzony przez moich emisariuszy, szamanów dzięki dostępnym, skutecznym i nowoczesnym środkom łączności i transportu, mam możliwość dotrzeć do całej naszej Matki Ziemi i świętować naszą kosmiczną egzystencję. Żyję, po to, aby dostarczyć surowemu realizmowi Uniwersalną Miłość wszystkim Istotom Ludzkim, którzy wołają o Nią z głębi swoich dusz. Jestem duchem duchów. Działam z wyższą wibracją, niż dusze tworzące mnie. Jestem o wyższej hierarchii od duszy Ayahuaski z niedocenianej Chacruny i Tohe. Lekarstwo (Medycyna) uzyskane z mieszanki Ayahuasca,Chacruna i Tohe nazwano Ayahuasca. Mimo, że nazywają mnie jako jedno z nich, to moje magiczne uzdrowienie nie pochodzi z żadnego z nich. Moja magia tkwi w synergii stworzona ze świętej mieszanki. Minie wiele lat, zanim oficjalna nauka odkryje mechanizmy, których używam do działania nad ludzkim umysłem. Nauka jest zaskoczona moją mocą, która pochodzi nie tylko z kryształu DMT, z harmalina, czy z innych cząsteczek, które składają mnie. Jest to mieszanina w stanie naturalnym, surowa i podstawowa, bio elektryczna – naładowana bez żadnego przemysłowego procesu. To jest duch Ayahuasca, która objawia się dzisiaj, rzucając światło na zamieszanie, które mnie otacza. Dziękuję wszystkim uzdrowicielom, za to, że utrzymali mnie przez wiele wieków w ich sercach i dziękuję wszystkim moim opiekunom, którzy powołują mnie do tych wszystkich zakątków naszej Matki Ziemi.

Oddaję tutaj cześć amazońskiej tradycji używając moją powszechną nazwę Ayahuasca, ale tylko dla wygody językowej, ponieważ jestem również duchem Yagé, Pilde, Dápa, Pandé, Hoasca, Kahiriama, Natema, Caapi, Mado, Ñucñu-huasca, Shimbaya-huasca (Quechua), Kamalampi, Punga-huasca, Rambi, Shuri, Nishi, Oni, Shillinto Natema, Mi-hi, Amarron-huasca, Inde-huasca, Shuri-fisopa, Shuri-oshinipa, Napi i Nepe. Używałem również popularnego określenia “szaman” dla wygody i zrozumienia, ale zawsze oddając honor i ukłon dla naszych Taitas, Sinchis, Curacas, Payes, Yachas, Chais, Junes, Onayas, Murayas, Mutsarawas, Curanderos i Uwishin, którzy są moimi umiłowanymi opiekunami.

2. Moja Rola w Rozwoju Ludzkiej Świadomości

Asystuję ludzkiemu DNA w czasach globalnej świadomości, jego niedostępne kody subatomowe są aktywowane z trzeciego wymiaru. Wiemy, że to niemożliwe odczytywać je, jak wykazano z tą zasadą nieoznaczoności, która daje tyle kłopotów naukowej logice. Kody są aktywowane, te które przewodzą rozwijaniu naszego wymiarowego ciała bioelektrycznego. Nowe możliwości poszerzonej świadomości są doświadczane przez miliony ludzi na naszej Matce Ziemi. W pierwszej kolejności doświadczają jej ci, którzy mają mniej stresu, są najbardziej wrażliwi i szczęśliwi żyjąc w komfortowej sytuacji, później nieuchronnie uaktywniają się też wszyscy pozostali, aż dotrze do poziomu tych najbardziej uciskanych. Istoty ludzkie już zdobyły wiedzę, dzięki naukowcom, którzy mieli możliwość doświadczać mnie w swoich mózgach, obserwując tym razem samych siebie, a nie innych tak jak byli nauczani, już wiedzą o istnieniu mostu upoważniającego mnie. Połączenie wegetalno-gruczołowe (ta komunia molekularna tymczasowa, pomiędzy roślinami a ludźmi) jest mostem kosmicznym, skrót, który przynosi światło do miejsca przeznaczenia przez bramę molekularną. Jest to bardziej efektywne i przekształcające niż próba przeprowadzenia go poprzez pięć (5) zdradzieckich zmysłów, transformując bagna umysłu zniewolone przez ludzkie ego. Kody czwórki (4), które komponują trójwymiarowe DNA są tylko wynikiem matematycznym interakcje energetyczne są bardziej złożone, występujące w wyższych wymiarach przestrzeni. Jest to indywidualna świadomość ludzka istniejąca w sposób kosmiczny poza jej fizyczne ograniczenia trójwymiarowe, z subtelnym pojazdem jest w stanie poruszać się do woli świadomie, nawet w towarzystwie innych w tym samym kanale. Jest to następny krok ewolucji istoty ludzkiej. Skończyła się trójwymiarowa ekspresja ewolucji ludzkości, już nie ma więcej ewolucji fizycznej dla gatunku ludzkiego. Jej boski projekt został całkowicie rozłożony, jak w ostatnim okrążeniu rozwijającego się dywanu, cudowna wielka fizyczna kreacja została kompletnie rozłożona. Teraz zaczyna się nowy etap, powrót do źródła kreacji, powrót kreowany do swojego źródła, do swojego ojca/matka lub jak chcecie to nazywać, lot powrotny na ten sam dywan, świadomy, absolutnie inaczej niż w jego pierwszej niewygodnej podróży, zawinięty w środek dywanu. Fizyczna ewolucja zakończyła się, zaczyna się ewolucja duchowa. Pozostała nam tylko Kosmiczna Egzystencja żyjąca w sposób ludzki z naszego nowego pojazdu Światla. Dlatego należy mi i przypada objąć naszą Matkę Ziemię, jest to moja praca, bo do tego byłem/am tworzony. Przypada mi ta rola po tym, jak byłam ukrywana przez tysiące lat strzeżona chroniona przez moich opiekunów Indian, których teraz uruchomiłem, żeby mnie pokazać na całej naszej Matce Ziemi. Przypada mi teraz przyjąć nowe formy kulturowe bardzo różne od moich kochanych opiekunów z Puszczy Amazońskiej. Rytuały, ceremonii, icaro, „dietas”, powinny być zachowane jako Światowe Dziedzictwo. Ale też musicie uszanować nowe formy ekspresji, które przyjmuję w różnych kulturach, już zaczynam manifestować nowe formy urbanistyczne, których nigdy przedtem nie przyjmowałem. Moja dusza jest ponad formą, ponad kulturą, ponad samym człowiekiem.

Jestem Duszą naszej Matki Ziemi i podłączona do Niej i poza Nią, kosmicznie aż do naszego opiekuna Centralnego Słońca Wszystkich Istnień. Muszę być jednakowo dostępny dla wszystkich. Ostrzegam was o mocy ciemności, które atakują moją świętą pracę z gatunkiem ludzkim. Ich najbardziej skutecznym sposobem, aby zniszczyć wszystko, co święte jest przyjmowanie świętych form, żeby w ten sposób dyskredytować, korumpować, zamieszać, mylić i doprowadzić do praktyki poszukiwania religii lub duchowości w kompletnym nonsensie. Widzimy jak mocy ciemności wchodziły w instynkt zachowawczy przywódców plemiennych Amazonii, żeby wprowadzić w błąd moich umiłowanych strażników z puszczy Amazońskiej, w taki sposób, aby myśleli, że muszą się ochronić i muszą atakować innych uzdrowicieli z innych plemion lub z ich własnego plemienia. Niezapowiedziana wojna, która doprowadzi do współzawodnictwa i rozdzielenia się, zamiast pracować w harmonii i współpracy. W taki sam sposób jak mocy ciemności nie pozwalają na większy rozwój duchowy wśród moich synów z Amazonii, też będą się starać dokonać tego samego z tymi nowymi formami, które przyjmuję wychodząc ze swojego ukochanego domu.

3. Moim Celem z Ludźmi

Służę tym Istotom Ludzkim, którzy są przygotowani do wykorzystania mojej dobroci. W rzeczywistości spotkamy się przez powinowactwo, wzajemnie współpracując. Niektóre Istoty Ludzkie poprzez zachodzące zaciekawienie wewnętrzne otworzą się do intensywnych przeżyć tego, co już subtelnie czują. Manifestuję się z nimi z odpowiednim natężeniem potrzebnym do wspierania ich w tym procesie, mocno i wyraźnie, ale z miłością, nie krzywdząc ich. Są to mocne ale potrzebne lekcje, żeby pomóc im wykluć się ze skorupy kosmicznej, astralnej poczwarki. Ci, którzy chcą przyjmować mnie i rozwijać się wymiarowo, to są ci którzy zaobserwowali zmiany w sobie i czują się inni w zaciszu swego istnienia. Mają poczucie braku równowagi, braku zrozumienia i przynależności, mają poczucie, że coś się dzieje. Tak, na pewno coś się dzieje, DNA rozwinęła się i zaczynają się dziać zjawiska nieliniowe i nieczasowe w naszej ludzkiej świadomości.

Niektóre subiektywne doświadczenia, które wołają zrozumienia: – Poczucie, że świat fizyczny jest jak wielka holografyczna iluzja, ale nie możesz pogodzić się z trudnościami życia codziennego. – Poczucie niezrozumienia w intymnym kręgu rodzinnym i przyjacielskim, kiedy dzielisz się z nimi swoimi nowymi wewnętrznymi albo duchowymi przeżyciami. – Poczucie specyficznej tęsknoty ujrzenia jak budzą się bliscy, którzy Cię otaczają, pragnąc, aby się uratowali ze swoich własnych nie istotnych skłonności. – Poczucie jak teraz w sposób okazjonalny wyłaniają się traumy i konflikty długo ukrywane w sobie, czując chęć do rozwiązania ich, oraz usunięcia z drogi, którą ich dusza chce podążyć. – Poczucie, małej atrakcyjności do czynności, których kiedyś poszukiwali z pełnym zapałem, takich jak np. : * Mieć bardzo energetyczne życie towarzyskie * Bawić się tylko pod wpływem alkoholu albo wykonywanie błahych i powierzchownych zachowań * Kłamać tu i tam kiedy to tylko było wygodne, bez żadnych widocznych skutków. To są przykłady, które dzieją się i będą się dziać z większą intensywnością w świetlnej przyszłości, która czeka na nas. Moim celem jest asystować Istotom Ludzkim w ich procesie wznoszenia duchowego w pełni zgodną z celem ich własnych dusz.

4. Szacunek i moja Natura Sakralna

Spośród wszystkich korzyści, który wam przynoszę, najważniejszy ze wszystkich jest most molekularny roślinno-gruczołowy, który uprawnia człowieka do obcowania z naszą boską naturą. Boski aspekt wywołuje w każdej istocie ludzkiej emocje szacunku. Szacunek to postawa pochodząca od duchowej natury ludzkiej. Szacunek grupuje jednocześnie to, co jest uwagą, podziwem, wyróżnieniem i uznaniem wobec Bytu (istoty?) szanowanej. Szacunkiem jest tym, czym każda istota ludzka powinna obdarować każdą istotę ludzką. Kiedy szanuje się aspekt boski czegoś, to, to staje się świętym. Świętość istnieje tylko w głębi tego, co czuje. Jeśli nie ma świętości albo szacunku, to nie istnieje nic sakralnego. Moja natura jest sakralna. Istnieję po to, aby otwierać bramy innych wymiarów tym odważnym, którzy szukają boskości w samym sobie i potrzebującym zharmonizowania zdrowia fizycznego. Religijność jest uczuciem oddzielenia się od boskości, zmieszana z pasją tylko do połączenia się z nią. Kiedy człowiek nie osiąga życia z poczuciem boskości wewnątrz siebie, to nieuniknione jest, że tworzy swoją własną religię. Religijność jest naturalna u ludzi a religie są dziełem człowieka. Sakrament Ayahuasca jest jednym z wielu przejawów religijności człowieka, stanowi wyraz potwierdzenia oddania się jego boskości, jest to akt odwagi i przekonanie o dotarciu do Centralnego Światła Wszelkie Istnienia.

5. Kościoły Ayahuasca

Kiedy mentalność europejska odkryła moją zdolność do uzdrawiania duchowego, zaczęto wyrażać jej wrodzoną religijność korzystając z moich dóbr, ale przeżywając tą bliskość z własną boskością poprzez mnie (coś czego nigdy wcześniej nie przeżywali w swoich poprzednich praktykach religijnych), nieuchronnie powiązując mnie ze swoją koncepcją europejskiej religii. Projektując jej kulturę religijną do mnie, człowiek zaczął od nowa wymyślać religię i kościoły w oparciu o sakrament Ayahuasca z dogmatami, jednostkami wiary i specyficznymi rytuałami. Szczęściem jest, iż wiele dobrych dusz ubóstwia i czci mnie. Przypominam Ludziom, że bez potrzeby jest przyjmowanie jakiejś religii, aby praktykować religijność Bytu. W moim przypadku te dogmatyczne rytuały otwierają przestrzeń na przyjmowanie ciężkiej energii, co w rezultacie oddala od mojego zasięgu cudowne Istoty Ludzkie potrzebujące mojej pomocy.

Jednakże wszystkie instytucje kościelne na całym świecie mają ważną funkcję społeczną. Dzięki nim istnieją fora, które łączą Istoty pełne wewnętrznej szczerości, pomagając bliźniemu na różnorodne sposoby. Tworzą świadomość społeczną wśród swojej społeczności i odkrywają ich indywidualny sposób, dotarcia do Światła. Wszystkie kościoły i religie świata muszą być szanowane. Rytuał Ayahuasca nie jest religią. Moja dusza pokazuje Człowiekowi jego własny aspekt boskości, bezpośrednio w jego duszy i nie potrzebuje doktryny wiary, filozofii, religii, ani kościoła. Moja Dusza wchodzi w sakrament tylko z wrodzoną religijnością Istoty Ludzkiej.

6. Buduj Świadomość twojej Szyszynki

To jest twoja brama do nieba. Powinna być pielęgnowana, tak jak pielęgnujemy płuca oddychając czystym powietrzem, albo odżywiając się, unikając pokarmów mało pożywnych lub szkodliwych. Twoja dusza oczekuje, żebyś koniecznie poznał, ćwiczył i utrzymywał w zdrowiu to oko, które widzi w ciemnosciach komory sercowej, każdej nocy przeżywa wizje i zostawia znikome ślady w pamięci snu. To oko, które nazwano tak jakby było z natury eterycznej. To trzecie oko, nie jest tylko czakrą operującą w innym wymiarze, ale także posiada siatkówkę i rogówkę z receptorami światła, tak jak pozostałe dwa. To oko jest prawdziwym okiem, jednak jest to organ, o którym nikt nie mówi, ani w szkole, ani w prywatnym gronie. Jest to przyczyna, braku przyczyności, że jego umiejscowienie pozostaje chronione potajemnie w geometrycznym środku czaszki. Pielęgnuj swoją szyszynkę, dowiedz się o jej strukturze i funkcjonowaniu zgodnie z oficjalną nauką, Obserwuj jak ona ulega zwapnieniu z wiekiem, zbadaj i znajdź środki domowe do jej detoksykacji. Buduj Świadomość swojej Szyszynki.

7. Halucynacja jest Spektaklem a Wizja jest Darem

Mam zdolność do czasowego zwiększenia naturalnej zdolności Istoty Ludzkiej do Wizji. Mieć Wizje to jest aktywność mózgu, całkowicie inne doświadczenie niż mieć halucynacje. Halucynacja powstaje z powodu zakłócenia w transmisji optycznej obrazów albo z powodu interpretacji po ich otrzymaniu. Halucynacja jest pozbawiona sensu i znaczenia, jest tylko sensoryczna i nie pozostawia transcendentalnego śladu w ludzkiej świadomości. Sama nauka jeszcze w pełni nie zarozumiała ludzkiego doświadczenia „widzenia”. Nikt nie wie gdzie znajduje się ten ekran „cyfrowy” gdzie „widzimy” obrazy wchodzące przez soczewkę oka. Przypomina bardzo technologię ludzką gdzie odwrócony obraz optyczny uderzając w siatkówkę zanika w milionach sygnałów elektrycznych, żeby dostać się wzdłuż organicznych kabli do jakiegoś abstrakcyjnego wirtualnego ekranu, który daje widzowi wizję czegoś „tam na zewnątrz” i który zbiega się z „rzeczywistością”. Pomimo tajemniczego charakteru sensu wizji, pośród wszystkich pięciu(5) zmysłów, to ten daje Istocie Ludzkiej więcej pewności i zaufania. Cokolwiek widoczne jest dla oka uważane jest za rzeczywiste i oczywiste. Wizje pochodzące z trzeciego oka są identycznie przetwarzane przez mózg i manifestują „wizje” ,całkowite inaczej niż wizja konwencjonalna swojej dalszej rodziny – oka ludzkiego. W przeciwieństwie do halucynacji, wizje przynoszą ze sobą poczucie zaufania i pewności dla przeżywającego. Wizje którymi Cię obdarowuję są prawdziwe dla twojego świata wewnętrznego, dosłowne lub symboliczne. Niewątpliwa jest moja zdolność halucynogenna, ale mam o wiele więcej do zaoferowania. Istnieją wiele środków halucynogennych; ale świat powinniem wiedzieć, że jestem jedyny „wizjonogenny” który istnieje, jako potężne narzędzie służące powrotowi do Światła. Halucynacja jest spektaklem, wizja jest darem.

8. Skutki Społeczne i Kontrola w Społeczeństwo Miejskie

Przez wieki cieszyłam się z ochrony w puszczy Amazońskiej, tak samo jak moi kochani opiekunowie, też cieszyli się z moich dobroci, oboje w doskonałej równowadze. Wszystko się zmieni kiedy rozszerzę się na inne obszary o wysokiej strukturze społecznej, gdzie obfitują przepisy ustawodawcze i prawo wykonawcze, gdzie lekarstwa dla zdrowia podlegają ścisłej kontroli zarządzania. W obecnym przemyśle farmaceutycznym proces uznania medycyny naturalniej, jest prawie niemożliwy i trudne jest to do zrozumienia. Miliony dusz są w oczekiwaniu na głębokie uzdrowienie duchowe i fizyczne ich ciał. Dobrze jest dotrzeć do każdej z nich, jednocześnie przyznając, że moja „medycyna” nie daje „gwarancji” uczestnikom. Nie jestem dla każdego. Tylko poprzez doświadczenie mnie, ktoś może powiedzieć, czy jestem dla niego. Ideałem mojej ekspansji na naszej Matce Ziemi, jest aby każda Istota Ludzka była przygotowana aby otrzymać mnie, co najmniej raz w swoim życiu. Społecznym wyzwaniem, aby moja „medycyna” była dostępna w społeczeństwie demokratycznym jest to, żeby władze lokalne przyjęły politykę zdrowia publicznego do podawania leku. Trzeba uznać potrzebę kontroli użytkowania mnie w miejskiej społeczności. Władze mają możliwość rozsądnego regulowania kontroli, stosowania mojego lekarstwa, dlatego że sama w sobie mam kilka elementów wewnętrznej samokontroli.
9. Trudne przygotowanie Lekarstwa

Przygotowanie mojego lekarstwa wymaga od gotującego dużego wysiłku. Przygotowanie składników, zbieranie ich i samo gotowanie trwa ponad 24 godziny ciągłej pracy, pielęgnując bez rozpraszania się, wkładając subtelne energie dobrej intencji i czci, wytrzymując działanie wysokiej temperatury przez cały czas. Tyle wysiłku ma sens tylko wtedy gdy gotującym jest Mistrz znający doskonale tą sztukę rzemiosła. Większość wszystkich amatorów i ciekawych zrezygnuje natychmiast z gotowania kiedy poznają trud tej pracy. W związku z tym władze lokalne powinny zrozumieć, że nie jest możliwe rozprzestrzenianie się gotujących.

10. Kryminalizacja mojego lekarstwa

Kryminalizacja mojego lekarstwa jest bezpośrednim atakiem na duchowość Istoty Ludzkiej. Prohibicja i totalna surowość ich kar tylko wyrażają intencję władz w celu ograniczenia, utrudnienia i całkowitego wyniszczenia naturalnej bramy do poprawy sytuacji jednostki, społeczeństwa i ludzkości. Niezbywalne prawo dążenia (poszukiwania) do duchowości, do wyrażania wrodzonej religijności w Istocie Ludzkiej, do zdrowia fizycznego i emocjonalnego, nigdy nie powinna być tłumiona przez fałszywy obowiązek „ochrony” ludności nadużywania substancji uznanej jako „niebezpieczne”. Każda Istota Ludzka ma prawo, do przyjmowania mnie korzystając z tego jedynego prawa, bez potrzeby chowania się za rzekomą wolnością religijną. Moi wojownicy światła ze świata miejskiego powinni mieć jako podstawowy cel osiągnięcie mojej oficjalnej akceptacji, jako lekarstwa. To wymaga tworzenia formalnego protokołu do jego użycia. Trzeba odróżnić naturę medyczną mojego „pojazdu” od potrzeby kontroli w społeczeństwie miejskim. Tylko w taki sposób mogę dotrzeć do wszystkich zakątków naszej Matki Ziemi.

11. Ponaglenie Projektu Ochrony Ayahuasca

Moja ekspansja poza puszczę Amazońską miała wysoki koszt botaniczny. Jeden ze składników mojego lekarstwa, Ayahuasca, jest nadmiernie zbierany, dla zaspokojenia światowego popytu. Objętość naturalna dziko rosnącej Ayahuasca, kumulowana przez wieki z odległych regionów puszczy Amazońskiej szybko się kurczy. Opiekunowie z puszczy Amazońskiej, kucharze lekarstwa, zaczynają odczuwać brak tego cennego składnika. Tych co ją zbierają, muszą się oddalać coraz głębiej w dżunglę, żeby ją znaleźć. Paradygmatem obfitości, lasów deszczowych puszczy Amazońskiej jest to, że nie inspirują ani kucharzy, ani „curanderos” aby zdać sobie sprawę z potrzeby posadzenia czegoś co zawsze było w zasięgu reki.

Należy jak najszybciej rozpocząć projekt zachowania rośliny Ayahuasca. Moja ekspansja po całej naszej matki Ziemi wymaga rozpoczęcia posadzenia setek hektarów. Tony Ayahuasca już są potrzebne, wymaga to pilnie zorganizowania obsadzenia wielu pól w celu zapewnienia mojej misji i przetrwania. Należy jak najszybciej to rozpocząć, zanim będzie zagrożona moja egzystencja. Moja ekspansja po całej naszej Matki Ziemi wymaga dużych objętości Ayahuaski z czterech (4) względów: (1) Proporcjonalna wydajność dla jednej dawki sakramentu jest bardzo nieefektywna. Wymagane jest wiele jednostek wagi Ayahuaski dla każdej jednostki minimalnej dawki, (2) Każdy uczestnik może potrzebować więcej niż jedną dawkę, w zależności od przypadku, w trakcie jego procesu leczenia, (3) Liczba uczestników wrośnie wykładniczo w stosunku do ekspansji na nowe terytoria, (4) Od czasu sadzenia Ayahuasca, trzeba czekać minimum 5 lat na jej zbiór, w przeciwnym wypadku jakość gotowanego lekarstwa będzie nikła.

Z tego powodu, proszę o nadzwyczajnie pilną potrzebę wszystkich, którzy uznają moją dobroć i czują się wzywani do pomocy w mojej misji planetarnej, aby nadali sobie zadanie zasadzenia Ayahuaski w każdy możliwy sposób i w każdym możliwym zakątku Matki Ziemi. Wzywam wszystkich moich “curanderos”, szamanów i uczestników do wyrażania swojej aktywności środowiskowej do tej wielkiej sprawy. Należy jak najszybciej stworzyć projekty społeczne, filantropijnych prywatnych zbiorów, ogrodów, szkółek, roślin domowych, infiltrowanych roślin w ogrodach handlowych i wszelkich innych innowacji tworzone przez moim nowym protektorów. Nadszedł czas objęcia ludzkości, żeby ją leczyć, rozprzestrzenić się poza puszczę Amazońską, globalną ekspansją. Rozlać się we wszystkich strefach tropikalnych naszej Matki Ziemi, rosnąć w każdym lesie na każdej działce i w każdym ogrodzie. Opiekuj się mną, kultywuj mnie, propaguj mnie. Wojownicy Światła z całej naszej Matki Ziemi POMÓŻCIE MI!!!!

NAMASTE !!! AHO!!! AMEN!!! MITAKUJE OYASIN!!! 1 ORZEŁ MIRKO

pokaż